czwartek, 22 września 2011

Malinowa pokusa

Dostałam od przemiłego sąsiada spory pojemnik malin. Część zamroziłam a z reszty zrobiłam ciasto, o którym pisałam tutaj,  tylko tym razem ukręciłam je widelcem i powiem Wam, że ciasto ukręcone tym sposobem wychodzi równie dobrze jak mikserem.

Uwielbiam maliny ich smak, zapach.... ymm sama poezja a ciasto pachnie obłędnie i smakuje niesamowicie. Szkoda, że komputer nie przekazuje zapachu.



Maliny zawsze kojarzą mi się z Leśmianem :))

W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.

Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

Duszno było od malin, któreś, szepcąc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.

I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.

Bolesław Leśmian

Pozdrawiam Was serdecznie :))

wtorek, 20 września 2011

Laidbare krem przeciw niedoskonałościom "SPOT THE DIFFERENCE"

Chcę Wam dzisiaj przedstawić krem, o którym mogę powiedzieć odkrycie miesiąca. Krem kupiłam za pośrednictwem Beaty na stronie Naturisimo. Beatko dziękuję :* Sklep ma bardzo bogatą ofertę naturalnych kosmetyków, ale niestety nie prowadzą wysyłki do Polski.

Laidbare to wielofunkcyjny, bardzo skuteczny naturalny system do pielęgnacji skóry normalnej, mieszanej, starzejącej się, wrażliwej i z problemami. Najlepsze składniki i brak syntetycznych dodatków gwarantuje  jakość i niepowtarzalność tych kosmetyków. Wszystkie produkty ze względu na swoje naturalne składniki łatwo się nakładają i szybko się wchłaniają. Łagodzące działanie na tłustą i wrażliwą skórę, kontrolowanie niedoskonałości i zmniejszanie stanu zapalnego to cechy, dzięki którym kosmetyki Laidbare są tak doceniane. System kosmetyków Laidbare pomaga w widoczny sposób zmniejszyć drobne i głębsze zmarszczki, sprawia że skóra staje się doskonale odżywiona, nawilżona, jędrna i odporna na czynniki zewnętrzne.


„Spot the Difference” jest specjalnie pomyślany dla tych, którzy mają cerę tłustą lub cierpią na niedoskonałości cery. Krem zawiera kofeinę, czynnik przeciwzapalny istotny dla tych, którzy cierpią na trądzik różowaty, kofeina jest również cennym przeciwutleniaczem. Olejek z kasztanowca ma zdolność do łagodzenia i kojenia wrażliwej i podrażnionej skóry, czy to z powodu nadmiernej aktywności hormonów, czy też zanieczyszczeń środowiskowych. Zawarty w składzie glukonian cynku także pomaga w walce z niedoskonałościami. Krem ma również działanie matujące.

Do cery ze skłonnością do przetłuszczania i mieszanej.

Stosowanie: codziennie rano i wieczorem na skórę twarzy lub na obszary  zmienione.

Skład: aqua (water), aloe barbadensis (aloevera) leaf juice, glycerin (coconut), glyceryl stearate (palm kernal) ,cetearyl alcohol (palm kernal oil),  caprylic/caprictriglyceride (coconut), izopropyl myristate (palm oil), cetearyl glucoside (sugar), dehydroacetic acid, benzyl alcohol (naturally derived preservative), mannitol (botanical), ammonium glycyrrhizate (liquorice), caffeine(coffee), aesculus hippocastanum (horse chestnut) extract, zinc gluconate (zinc irons), citrus aurantium dulcis (orange) peel oil, citrus nobilis (mandarin) peel oil, chrysanthemum morifolium (chrysanthemum) extract ,foeniculum vulgare (fennel) seed extract, xanthan gum (naturally derived thickener), potassium sorbate (naturally derived preservative), sodium benzoate (naturally derived preservative), limonene (essential oil).


cena  6.99£ pojemność 30ml  / cena  55 zł pojemność 30ml 

zapach: lekko cytrusowy 

konsystencja: troszkę jak wazelina

moja opinia
do kremu podchodziłam dość sceptycznie, ale po pierwszych dniach używania kremu zostałam mile zaskoczona. Krem ładnie oczyszcza, goi niespodzianki, koi podrażnioną skórę, zwęża pory, matuje i co najważniejsze nie wysusza. Co prawda krem jest do cery przetłuszczającej się i mieszanej natomiast ja jestem posiadaczką  skóry suchej oraz wrażliwej ze skłonnością do kapryszenia i jak każda kobieta miewam gorsze dni, z powodzeniem stosuję ten krem. Doskonale sprawdzał się w upalne dni wtedy stosowałam go na całą twarz solo a tak stosuję go punktowo czekam aż się wchłonie i nakładam swój codzienny krem . Stosuję go prawie miesiąc z przerwami i muszę przyznać, że krem jest wart swojej ceny. 

Mam ochotę na kolejne produkty firmy Laidbare. Czytałam, że krem nawilżający tej firmy jest rewelacyjny, więc zapewne jak skończy się mój dzienny krem to będzie mój kolejny zakup.

A może któraś z Was zna produkty tej firmy?

** wszystkie informacje o firmie oraz opis produktu i skład pochodzi ze strony Sobeautiful

Pozdrawiam Was serdecznie :))

poniedziałek, 12 września 2011

KILIAN A taste of heaven


http://www.luckyscent.com
Zaskakujący zapachowy paradoks zachęca nas, aby czerpać radość w ogrodzie rozkoszy. “A taste of Heaven” (smak nieba) zestawia świeżość lawendy z południowej Francji z ciepłą wanilią Bourbon. Zabawa wśród oparów absyntu, nektaru i muzy poety. Gorzkosłodka kompozycja zachwyca harmonią. Zapach ujawnia początkowo nuty kwiatu pomarańczy, po których następują nuty serca ze wspaniałym i bogatym absolutem róży tureckiej. Drzewne nuty bazy z paczulą i mchem dębowym rozwijają się wspólnie, upiększone lubieżnymi nutami ambry.
Skład:
Nuty głowy: bergamotka
Nuty serca: absynt, lawenda, geranium (bodziszek), róża, kwiat pomarańczy
Nuty bazy: wanilia, tonka, sosjura olejkodajna, paczula, mech dębowy
Rodzina zapachowa: aromatyczna (fougère)
Nos: Calice Becker
Data powstania: 2007

Perfumy w kontakcie ze skórą dosłownie wibrują. Swój taniec rozpoczyna od nut absyntu słodko - gorzkiego, kwiatu pomarańczy i nut drzewnych po chwili całą piękność zapachu otoczyła lawenda, która spowiła całość swą zimną naturą, ocieplona słodkością wanilii bourbon,  seksowną ambrą i paczulą. Skóra opatulona zapachem pachnie słodko-wytrawnie.


Kiedy po raz pierwszy testowałam perfumy to byłam zupełnie zaskoczona tym zapachem, pierwszy raz spotkałam się z taką kompozycją. Perfumy są nieprzewidywalne, mają w sobie coś tajemniczego i zmysłowego. Cieszę się, że mogłam poznać A taste of heaven i mimo, że perfumy mają coś w sobie to jednak ten zapach nie jest dla mnie. Miłośniczkom lawendy i wanilii polecam przetestować ten zapach.

Pozdrawiam Was serdecznie :))

czwartek, 8 września 2011

Błyskotki

Post dedykowany Cammie autorce cudownego bloga No to pięknie :))

Post powinien powstać dawno temu na prośbę Cammie, ale nie miałam pomysłu jak zrobić zdjęcia. Miałam ostatnio kilka pomysłów, ale żaden nie sprawdził się. Ostatni pomysł  był chyba najlepszy, dzięki czemu może powstać ten post. Jestem typem kobiety sroki lubię błyskotki a Wy? Proszę nie mylić z typem "choinka".
Jako nastolatka miałam przekłute uszy, ale cóż z tego skoro nie mogłam nosić żadnych ozdób w uszach, ale na stare lata coś mi się odmieniło, teraz mogę nosić dosłownie wszystko i od tego czasu dostałam fisia na punkcie kolczyków. Oto moja kolekcja:









Biżuteria pochodzi z różnych źródeł sklepy stacjonarne, internetowe oraz osoby prywatne, które wykonują biżuterię. Wśród nich są prezenty od mojego męża, autorskie wykonanie biżu Aljaki i Pastereczki - dziewczyny dziękuję :*
Lubię biżuterię oryginalną, wykonaną z srebra, kamieni, szkła oraz innych naturalnych przedmiotów. Moją ulubioną zawieszką, którą mam już ponad 12 lat jest rodonit w srebrze, który pod wpływem ciepła ciała pachnie różami. Sowy są raczej ozdobą mojego pudełka bo ani razu nie miałam ich na sobie oprócz maleńkiej sówki z szarą kokardką, która była nie raz ozdobą sweterka czy bluzeczki.

A Wy lubicie biżuterię? Macie swoje ulubione typy biżuterii, które lubicie nosić?

Pozdrawiam Was serdecznie :))

sobota, 3 września 2011

KILIAN Beyond love

Parę miesięcy temu pisałam Wam o wygranym konkursie na blogu perfumerii Quality, wśród nagród był zestaw próbek by Kilian. Najwyższa pora przybliżyć Wam perfumy, dla których moje zmysły oszalały. Każdy z zapachów ma w sobie coś niesamowitego. Nie każdy zachwycał mnie od początku, nie które były dla mnie zupełnym odkryciem  a inne miłością od pierwszego powąchania.


Zacznę od  Beyond love, choć nie były pierwszymi, które testowałam. Pierwszy psik przyprawił mnie o szybsze bicie serca i wzbudził wspomnienia sprzed 20 lat. Miałam te perfumy zanim powstały. Maleńką buteleczkę bez nazwy kupiłam w sklepie w Gliwicach, zupełnie nie wiem skąd Pani miała w sprzedaży perfumy, ale jak chciałam kupić kolejną buteleczkę to już ich nie było.

KILIAN Beyond love, prohibited zakazany

Ten śmiały i dominujący eliksir dla pełnego pasji poszukiwacza przygód zdobędzie nawet najbardziej niedostępne serce. Napój nieodpartej pokusy, który stopniowo rozwija się w oszałamiający efekt. Przykuwają uwagę chłodne i wibrujące nuty tuberozy, które przywołują wspomnienie zielonych wzgórz. Intensywniejsze aromaty ujawniają się stopniowo, oczarowując nas bogatym zawrotnym urokiem jaśminu i przypraw. Zapach osiąga najbardziej kuszący moment, kiedy rozrzuca końcowe, radosne kwiatowe nuty. 
 
Skład:
Nuty głowy: orzech kokosowy
Nuty serca: jaśmin [absolut], tuberoza [konkret i absolut]
Nuty bazy: ambra, odtworzone tonkijskie piżmo
Rodzina zapachowa: kwiatowa
Nos: Calice Becker


Zmysłowe otulają swą słodyczą. Niesamowita mieszanka tuberozy, jaśminu, ambry, piżma  i gdzieś w głębi kokosa sprawia, że nasze zmysły szaleją. Wyobraźnia podsuwa mi taki to obraz - zakochana kobieta siedząca w ogrodzie pod krzewem jaśminu czeka na  schadzkę z  kochankiem. Zapach wspaniale układa się na skórze pozostawiając słodkie kwiatowe marzenie. Perfumy absolutnie zniewalające.

Nie potrafię niestety pięknie opisywać perfum jak to robi na przykład cudowna Sabbath na swoim niesamowitym blogu Sabbath of Senses, ale mam nadzieję, że choć troszkę zachęciłam Was do poznania tych cudownych perfum, zapach na pewno spodoba się wielbicielkom kwiatowych zapachów, choć nie są to zwykłe kwiatowe perfumy. jest w nich jakaś magiczna moc!

Pozdrawiam Was serdecznie :))






piątek, 2 września 2011

TAG : 10 pytań kosmetycznych

Zostałam wyróżniona TAG-iem przez Angie autorkę bloga Angie testuje, której bardzo dziękuję.


Zasady:
1. Umieść obrazek "10 pytań kosmetycznych od Majorki".
2. Odpowiedz na 10 pytań kosmetycznych.
3. Powiedz, kto Cię oTAGował.
4. oTAGuj 12 blogów tym "TAG'iem".
5. Poinformuj blogi o oTAGowaniu.

10 pytań kosmetycznych:

1. Używasz kolorowych cieni do powiek, czy neutralnych?
Używam kolorowych i neutralnych cieni w zależności od okazji.

2. Co wolisz bardziej pomadkę czy błyszczyk?
Ostatnio na nowo pokochałam pomadki choć dobry błyszczyk nie jest zły.

3. Czy uważasz, że tylko drogie produkty są dobre? 
Zależy co rozumiemy przez drogie, nie zawsze cena idzie w parze z jakością.

4. Co sądzisz i czy używasz różu do policzków?
Już nie wyobrażam sobie makijażu bez różu, róż to taka kropka nad i przy wykończeniu makijażu.

5. Jaki produkt jeden produkt kosmetyczny kolorowy zabrałabyś na bezludną wyspę?
Pomadkę.

6. Miałaś kiedykolwiek problemy z cerą? 
Tak, ale po przejściu na zieloną stronę mocy moje problemy zniknęły.

7. Używasz filtrów?
Nie. Nie znalazłam ideału.


8.Na jaki produkt kosmetyczny uważasz, że trzeba wydać więcej pieniędzy? 
Zdecydowanie mogę więcej zapłacić za perfumy i produkty do pielęgnacji twarzy.

9. Co sądzisz o maseczkach i czy ich używasz? 
Maseczki są doskonałym uzupełnieniem pielęgnacji. Lubię i stosuję z przyjemnością.

10. Jakiej gwiazdy makijaże podobają ci się najbardziej?
Hm... trudno mi powiedzieć :) jest wiele pięknie pomalowanych gwiazd choć i gwiazdom zdarzają się wpadki. Z naszych polskich aktorek lubię naturalność Mai Ostaszewskiej i Magdaleny Cieleckiej.

Nominowanie 12 blogów to zdecydowanie przesada, tym razem nominuję tylko dwa blogi: blog Cammie  i Kotwilki

Pozdrawiam Was serdecznie :))