niedziela, 25 października 2015

Budapeszt ♥♥♥

Powrót do rzeczywistości po urlopie, jest dla mnie zawsze trudny. Wy też tak macie?

Budapeszt jak zawsze zachwyca, jest w tym mieście coś magicznego co sprawia, że chce się do niego wracać i nawet deszcz nie był nam straszny. Zwiedziliśmy nasze stare miejsca i odkryliśmy nowe. Było cudnie!

Mam sporo zaległości w pisaniu i w lekturze Waszych blogów, ale powoli się ogarnę i wrócę do Was na stałe. Tymczasem zapraszam Was na węgierską migawkę.




















Pozdrawiam Was serdecznie :))

piątek, 9 października 2015

Przedurlopowe zakupy

Zawsze przed urlopem okazuje się, że kosmetyki się kończą i najwyższa pora zamówić nowe, tym razem udało mi się zrobić zakupy odpowiednio wcześnie, zazwyczaj robię je na ostatnia chwilę i potem stresuję się czy dotrą.

W Plants for Beauty zamówiłam moje ulubione kosmetyki - tusz do rzęs 100% Pure [recenzja] - to już mój trzeci egzemplarz, uwielbiam go! Podkład Uoga Uoga z bursztynem - koniecznie muszę Wam o nim napisać, dla mnie ten podkład to absolutne cudo!


Nie mogło zabraknąć nowości, które pojawiły się w sklepie Pani Emilii a mianowicie lakier do paznokci oraz lakier nawierzchniowy top coat marki 100% Pure - lakiery i bazy znajdziecie w zakładce "Paznokcie".


W Matique zakupiłam znany mi już różany krem balansujący do twarzy marki Argital, który będzie mi służył jako krem na noc. Krem jest rewelacyjny! Nie wiem dlaczego jeszcze o nim nie napisałam.

Skusiłam się, oczywiście na nowy produkt Madary - organiczną wodę micelarną z kwasem hialuronowym. Do koszyka dorzuciłam jeszcze pastę do zębów marki Logona oraz mydełko, które intrygowało od dawna i w końcu ciekawość zwyciężyła -  ajurwedyjskie mydło gościnne bazylia - zmiękczające.


Pod wpływem Łucji zamówiłam moją pierwszą wodę toaletową marki Acorelle, wybrałam otulający zapach - wanilia (na początku miała być wanilia z ambrą, niestety wody nie było u producenta). Z wodą było małe zamieszanie, ale profesjonalna obsługa sklepu Matique, szybko załatwiła sprawę. 


Ostatnie zakupy zrobiłam wspólnie z Izą w sklepie Be My Bio, gdzie kupiłam piankę oczyszczającą Perfecting Skin SO BiO etic oraz dezodorant Julie marki Douces Angevines.

Markę Douces Angevines poznałam dzięki mojej kochanej Ani, która kusi produktami tej marki tak skutecznie, że mam ochotę na więcej.


Jak widać postawiłam na znane mi marki i kosmetyki, które bardzo lubię. Ale są również nowości, których jestem bardzo ciekawa.

Tym wpisem żegnam się z Wami na tydzień. Zmykam pakować walizki! Budapeszt czeka!


"Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát"


Pozdrawiam Was serdecznie :)) 

niedziela, 4 października 2015

Mydło Hagi Cosmetics z ogórecznikiem

O cudnych mydłach Hagi Cosmetics pisałam na początku września [klik]. Czas napisać jak spisała się kostka w codziennym użyciu. Spośród piątki wybrałam mydło z ogórecznikiem.


Mydło należy do kategorii powietrze oznaczone stworzone dla alergików i atopików

Skóra alergików jest wyjątkowo delikatna i potrzebuje kosmetyków czystych jak powietrze. Dlatego zależało nam by stworzyć mydła o właściwościach jak najbliższych naturalnej warstwie ochronnej skóry. Stosujemy oleje bogate w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, czyli olej z wiesiołka i ogórecznika, a także masło kakaowe. Mydła są wytwarzane bez żadnych olejków eterycznych, barwników i ekstraktów roślinnych. Ich celem jest takie umycie ciała, by nie tylko nie wywołały żadnej przykrej reakcji skóry, ale też skutecznie ją chroniły.

Słowo od producenta
Mydło wyprodukowane ręcznie tradycyjną metodą „na zimno” z olejów roślinnych, wśród których olej z ogórecznika regeneruje uszkodzoną skórę i łagodzi swędzenie. Zawiera on niezbędne, nienasycone kwasy tłuszczowe, które chronią naturalny płaszcz hydro-lipidowy skóry. Olej z ogórecznika lekarskiego leczy trądzik, trudno gojące się rany, odmrożenia i oparzenia. Obecność masła kakaowego dodatkowo nawilża skórę oraz ogranicza utratę wody. Mydło polecane dla wrażliwej, suchej i łuszczącej się skóry, szczególnie alergicznej i atopowej.

Skład
Aqua, Brassica Campestris (Rapeseed) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Sodium Hydroxide, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Borago Officinalis (Borage) Seed Oil, Citric Acid, Tocopherol (Vitamin E) 


Waga produktu: 100g 

Cena 15 zł



moja opinia
Mydło na wstępie zachwyca wspaniałym składem. Kostka nie należy do mydeł twardych. W dotyku jest oleisto-kremowe. Pachnie bardzo subtelnie, prawie niewyczuwalnie.

Mydło po kilku użyciach lekko mięknie, ale nie jest to uciążliwe. Końcówka mydła robi się bardzo miękka, ale mi to nie przeszkadzało a mydło zużyłam do samego końca i nic się nie zmarnowało. Piana jest delikatna i aksamitna, kąpiel z mydełkiem to sama radość.

Mydło dobrze oczyszcza i jest przy tym bardzo delikatne dla skóry. Po kąpieli skóra jest miękka, natłuszczona i nawilżona jak po użyciu balsamu.

Mydła używałam również do mycia twarzy i w tej roli sprawdziło się doskonale przy mojej wrażliwej skórze. Skóra po umyciu nie była wysuszona ani ściągnięta, tylko nawilżona i ukojona.

Uwaga! Trzeba pamiętać, aby używać mydelniczki z otworami.



Używanie mydeł Hagi to sama przyjemność! To są naprawdę mydła pełne magi. Ja jestem zachwycona! I mam ochotę na więcej.

Zainteresowałam Was mydłami marki Hagi Cosmetics? Jeżeli tak, to mydła możecie kupić w sklepie Hagi Cosmetics.

Pozdrawiam Was serdecznie :))