niedziela, 17 marca 2013

Powrót

Nie przypuszczałam, że moje milczenie tak długo potrwa. Spowodowane było to chorobą, która dopadła mnie z zdwojoną siłą i trzymała ponad tydzień. Kolejny tydzień minął mi jak z bicza trzasnął z powodu nawału obowiązków służbowych. Zaniedbałam nie tylko swojego bloga, ale i Wasze wpisy mi umknęły :( Jednak na pewno wszystko nadrobię :))

Niedziela upłynęła mi leniwie w rytmie fado. Zabrałam się za czytanie książki "Ostatnie Fado" Iwony Słabuszewskiej-Krauze a w tle Mafalda Arnauth czaruje mnie swoim niesamowitym głosem 



W drogerii Hebe nie znajdę kosmetyków dla siebie, ale książkę już nie jeden raz upolowałam w dobrej cenie. Tą kupiłam za 10 zł z kartą hebe.

Na niedzielny deser wyczarowałam wczoraj wieczorem sypaną szarlotkę. Przepis wypatrzyłam na blogu Cammie "Naprawdę najłatwiejsze ciasto w świecie" Ciasto jest naprawdę bardzo łatwe i szybkie w wykonaniu. Przygotowanie jabłek zajęło mi  więcej czasu niż samego ciasta. Szarlotka jest pyszna! Wczoraj pachniała tak obłędnie, że nie mogłam się oprzeć i zjadłam kawałek jeszcze gorącego ciasta.




A Wam jak minęła niedziela?

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam miłego i spokojnego tygodnia :D