Co prawda styczeń jeszcze nie skończył się, ale już mogę stwierdzić, że w tym miesiącu wyjątkowo nie szalałam z zakupami kosmetycznymi. Największą pokusą wodziła mnie Pani Emilia ze sklepu Plants for Beauty, ale jeżeli tylko znacie jej sklep to na pewno wiecie o czym piszę. Na początek Pani Emilia kusiła promocją na 100% Pure, skorzystałam a jakże... akurat uzupełniałam moją kolekcję mazideł do ust, więc zostałam rozgrzeszona. Zamówiłam pomadkę anti aging kolor primrose marki 100% Pure. A przy okazji przybył do mnie letni powiew w postaci kosmetyków Uoga Uoga.
Po raz drugi zrobiłam zamówienie w Plants for Beauty, w zasadzie również skuszona promocją, ale i potrzebą zakupu kremu pod oczy. Zdecydowałam się na liftingujący krem pod oczy marki Bema.
Wspólnie z Izą zrobiłam małe zamówienie w sklepie ecco verde, gdzie zamówiłam organiczny hydrozol ylang ylang oraz olejek eteryczny Rosenholz marki BioPark Cosmetics.
Poczyniłam również zakupy związane z konkursem z okazji "Piątych urodzin bloga", ale o tym cicho sza ;)
Pozdrawiam Was serdecznie :))