poniedziałek, 30 listopada 2015

Alchemia Lasu - peeling różany do twarzy, maska do włosów i balsam do ust

O Alchemii Lasu pisałam Wam w kwietniu [klik], ale ten czas leci! Nie sądziłam, że to było tak dawno. Najwyższa pora napisać o moich doznaniach z używania leśnych kosmetyków.

Oto moje skarby, które sięgnęły już dna i pozostawiły po sobie miłe wspomnienie.



Peeling do twarzy


Działanie: Pozostawia skórę miękką, nawilżona, delikatnie oczyszczona z martwego naskórka. Stymuluje proces regeneracji jak również łagodzi podrażnienia i nawilża. Dodaje blasku i wygładza skórę, dostarcza substancji odżywczych i witamin potrzebnych skórze do odbudowy. Pomaga pozbyć się martwego naskórka, przebarwień, toksyn. Widocznie spłyca zmarszczki i rozszerzone pory. Wspomaga ukrwienie skóry i znakomicie sprawdza się w przypadku cery zmęczonej, suchej czy poszarzałej. Nasiona malin, żurawiny i pestki moreli są bogate w witaminy C i E o działaniu ściągającym i oczyszczającym, glinka kaolin pozwala pozbyć się toksyn, róża łagodzi podrażnienia, nawilża, ma działanie antyoksydacyjne. Olej kokosowy doskonale nawilża i dostarcza skórze niezbędnych kwasów tłuszczowych.


Skład: olej kokosowy, nasiona malin,nasiona żurawiny, pestki moreli, płatki róży, maranta ararutowa, glinka kaolinowa, olejek eteryczny z róży, witamina E


moja opinia
Od razu po otworzeniu słoiczka unosi się obłędny różany zapach. Peeling ma piękny wrzosowy kolor i jest ukryty w szklanym słoiczku. Bazą peelingu jest nawilżający olej kokosowy. Ma stałą konsystencję z zatopionymi drobinkami ścierającymi. 

Peeling rozgrzewam w dłoni, następnie nakładam na zwilżoną twarz i przez chwilę delikatnie masuję. Twarz po peelingu jest oczyszczona i wygładzona. Skóra po zabiegu jest natłuszczona i przyjemna w dotyku. W moim przypadku, po peelingu nie miałam potrzeby nakładania kremu.

Maska do Włosów i skóry głowy z pokrzywą i skrzypem


Działanie: Działa głęboko odbudowując strukturę włosa, odżywia włosy i skórę głowy, chroni i regeneruje zniszczone końcówki, pomaga zlikwidować dolegliwości skóry głowy takie jak: łupież, nadmierne swędzenie, łojotok, egzemy. Łagodzi podrażnienia skóry oraz wszelkie stany zapalne; posiada silne właściwości odkażające, co zapobiega powstawaniu infekcji skóry głowy oraz łupieżu, reguluje wydzielanie sebum przez skórę głowy i głęboko odżywia, pobudza mieszki włosowe do szybszego porostu, chroni końcówki włosów przed rozdwajaniem się oraz mrozem, wiatrem i słońcem. Uzupełnia również ubytki w łuskach włosowych, sprawiając, że włosy stają się elastyczne, a końcówki przestają się rozdwajać. Nawet przesuszone i matowe włosy nabierają zdrowego wyglądu i pięknie lśnią. 

Skrzyp polny sprawia, że włosy stają się mocniejsze, wolniej stają się martwe, a więc zmniejsza się także ryzyko ich siwienia; doskonale sprawdza się w przypadku wypadania włosów, znacznie je ograniczając.

Pokrzywa wzmacnia włosy, dostarcza niezbędnych minerałów, zmniejsza wypadanie włosów; włosy są zregenerowane,ładnie błyszczą; zmniejsza przetłuszczanie włosów, jest pomocna w walce z łupieżem i łojotokiem.

Łopian odżywia osłabioną i uszkodzoną strukturę włosa, wzmacnia cebulki, stymuluje porost włosów i hamuje ich wypadanie; wpływa korzystnie na skórę głowy, wykazuje działanie antybakteryjne, grzybobójcze i przeciwzapalne, co wykorzystywane jest podczas leczenia łupieżu i nadmiernego przetłuszczania się skóry głowy.

Rozmaryn pobudza wzrost włosów i zmniejsza ich wypadanie, dodaje blasku matowym włosom, działa korzystnie na swędzenie skóry głowy, łupież, łojotok; wykazuje działanie odżywcze, przeciwbakteryjne i grzybobójcze.

Olej kokosowy tworzy doskonałą bazę naszej maski, intensywnie odżywia włosy suche i zniszczone, pomaga odbudować ich strukturę; zawiera dobroczynne kwasy tłuszczowe, witaminy i minerały, które dostarczone do cebulek włosowych poprawiają ich kondycję, włosy stają się mocne, lśniące i zdrowe; poprawia też skręt włosów. 

Olejki eteryczne zawarte w masce działają przeciwbakteryjnie, antygrzybicznie i leczniczo, regulują wydzielanie sebum, nawilżają, odżywiają, dodają blasku oraz otulają pięknym delikatnym zapachem o działaniu terapeutycznym.


Skład: olej kokosowy, pokrzywa, korzeń łopianu, skrzyp polny, gwiazdnica, olejki eteryczne z: rozmarynu, drzewa cedrowego, paczuli, lawendy, balsamu copaiba, geranium, bergamotki, sosny, mięty, szałwii, jałowca


moja opinia
Ta maska to istne cudo! Od prostego składu i obłędnego zapachu po działanie.

Bazą maski jest również olej kokosowy. Maska posiada stałą dość twardą konsystencję, którą z łatwością rozgrzejemy w dłoni. Posiada obłędny zapach ciasteczek kokosowych.

Maskę nakładam na suche, nie umyte włosy od skóry po same końcówki, wmasowuję i najczęściej pozostawiam na noc. Możemy również owinąć włosy ręcznikiem lub czepkiem i ręcznikiem i pozostawić na pół godziny i potem umyć włosy. Ja lubię pozostawić maskę na noc i dopiero rano umyć włosy.

Jak działa maska? Fantastycznie! Włosy są odżywione, nawilżone, jedwabiste i niesamowicie błyszczące. Końcówki są zadbane i nie rozdwajają się. Maska nie obciąża włosów.  A skóra głowy jest ukojona. 

Efekty są zauważalne po pierwszym użyciu.

Balsam do ust – melisa, niaouli i bergamotka


Baza balsamu to masło kakaowe, olej kokosowy i oleje pełne minerałów i substancji odżywczych, wyciągi z wielu leczniczych ziół by wspomóc regenerację skóry ust oraz kompozycja olejków eterycznych o działaniu przeciwwirusowym.

Działanie: natłuszcza i nawilża, tworzy ochronną warstwę na spierzchniętych ustach, chroni skórę przed wiatrem, mrozem i wysuszaniem. Przyśpiesza gojenie się popękanych ust, ranek, odżywia i regeneruje skórę, ma działanie natłuszczające, ochronne i zapobiega wysuszaniu skóry. Uelastycznia i zmiękcza ją oraz nie pozwala na utratę wody przez naskórek. Olejki eteryczne z melisy, niaouli i bergamotki oraz wyciągi z ziół zawarte w formule działają antywirusowo, co pomaga w zapobieganiu jak i leczeniu opryszczki oraz szybszemu gojeniu. Oleje zawarte w balsamie doskonale odżywiają skórę ust. Wszystkie składniki są naturalne, tłoczone na zimno, nierafinowane, nie poddawane obróbce mechanicznej. Balsam jest tak bezpieczny, że możesz go nawet zjeść.




Skład: masło kakaowe, olej kokosowy, olej rycynowy, oliwa z oliwek, olej z pestek moreli, żywokost, nagietek, tojeść, pokrzywa, babka, krwawnik, wosk pszczeli, olejki eteryczne z: melisy, niaouli i bergamotki, witamina E

moja opinia 
Balsam to istne cudo dla ust. Doskonale nawilża usta, regeneruje je i leczy.

 
Twórcy Alchemii Lasu zadbali o każdy szczegół. Piękne proste minimalne opakowania, które cieszą oczy. Kosmetyki posiadają proste składy pełne ziół, które zabierają nas w cudowną podróż olfaktoryczną.

Jestem absolutnie oczarowana kosmetykami Alchemii Lasu

Alchemię Lasu znajdziecie na FB a już niedługo ruszy sklep Alchemii Lasu. Aktualną listę produktów znajdziecie tutaj.

Źródło
 
Pozdrawiam Was serdecznie :))

środa, 25 listopada 2015

Nowości, nowości!

Zacznę od nagrody, którą wygrałam u Anuli, z okazji drugich urodzin [klik]. Był to bon na zakupy w sklepie Biosna. Odebranie nagrody w sklepie, troszkę przedłużyło się z powodu mojego wyjazdu na urlop. Powiem Wam, że miałam nie lada wyzwanie, ponieważ asortyment w sklepie Biosna jest ogromny i naprawdę było mi trudno zdecydować się na co mam ochotę.

Wybrałam: pędzel do bronzera, różu Pink Bambu 942P Bdellium Tools, marmoladę do ciała z żółtą różą i olejem kokosowym Kivvi oraz zestaw John Masters Organics Magia serii Scalp.


Wspólnie z Izą zrobiłam dwa zamówienia: w sklepie Ecco Verde, skorzystałam z promocji  i zakupiłam szampon i żel rumianek&rabarbar marki Phitofilos,


oraz na Trawiaste, gdzie zamówiłam peeling do twarzy.


Jestem zachwycona podkładem mineralnym z bursztynem Uoga Uoga, więc kiedy zobaczyłam nową formułę podkładu z dodatkiem złota koloidalnego marki Pixie bez wahania zamówiłam trzy próbki, które otrzymałam gratis w ramach promocji. Jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzi ten podkład.


U mojej Izuni, kupiłam pumeks naturalny ze skały wulkanicznej marki Najel,


serum różane z podwójnym kwasem hialuronowym,


i oczywiście wśród zakupów musiały znaleźć się mydła, ale jak tu się oprzeć, kiedy ma się je na wyciągnięcie ręki? 




I moje najświeższe zamówienie to zakupy w sklepie Plants for Beauty: sprawdzony wspaniały szampon z glinką marki Uoga Uoga dla męża, lakier do paznokci 100% Pure - to już mój drugi egzemplarz i na pewno nie ostatni oraz kolorowe nowości Couleur Caramel - kredka do brwi blond i puder rozświetlający w kulkach.




Więcej grzechów nie pamiętam, zakupów nie żałuję ;)

Pozdrawiam Was serdecznie :))

czwartek, 19 listopada 2015

Usta w kolorze 100% Pure

Kolorówką marki 100% Pure jestem zachwycona! Szminka [recenzja kolor Daiquiri], błyszczyk [recenzja kolor Sugar Plum] i tusz do rzęs [recenzja] to już mój stały element makijażu. Do kolekcji doszła paletka 100% Pure [recenzja], z którą się nie rozstaję. 

Kolejny  błyszczyk wybrałam w kolorze strawberry


skład
Tocopherol (Vitamin E), Pigmented Extracts of: Punica Granatum (Pomegranate), Wine (Wine), Prunus Serotina (Cherry) Fruit, Vaccinum Macrocarpon Fruit (Cranberry), Rubus Fruticosus (Blackberry) Fruit, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit, Prunus Persica Fruit (Peach), Theobroma Cacao (Cocoa Bean) and Prunus Domestica Fruit (Plum), Sodium Ascorbate (Vitamin C),  Vitis Vinifera (Grapeseed) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cera Alba (Beeswax), Fragaria Vesca Fruit (Strawberry Flavor)

Cena 67 zł / 7ml


Błyszczyk w kolorze sugar plum posiadał drobne błyszczące drobinki, natomiast strawberry jest czysty bez błyskotek. Kolor jest transparentny, który nadaje bardzo delikatne błyszczące zabarwienie. Usta są naturalnie upiększone i wypielęgnowane - nawilżone i odżywione. Błyszczyk nadaje się do codziennego naturalnego makijażu. 



a pomadkę do ust w kolorze watermelon



Skład
Organic Avocado Butter1, Organic Cocoa Butter1, Contains all or some of the following Fruit Pigments: Organic Cherry2, Organic Plum2, Cabernet Grape, Organic Raspberry2, Organic Blueberry2, Organic Blackberry2, Organic Peach2, Organic Apricot2, Organic Tomato3, Organic Pomegranate2, Organic Cacao (chocolate)2, Organic Rose Petals1, Organic Lavender Flower1 and Organic Cinnamon3, Organic Shea Butter4, Organic Rosehip Oil5, Organic Mango Butter1, Vitamin E (a-tocopherol), Vitamin C (ascorbyl palmitate), May contain Mica (natural shimmery mineral)
Cena 89 zł / 2,5g

 
Pomadki marki 100% Pure są fantastyczne, mogłabym nawet pokusić się o stwierdzenie, że to szminka idealna i nie będzie w tym przesady. 

Watermelon to piękny róż z domieszką arbuzowej słodyczy



Pomadka jest bardzo przyjemna w użytkowaniu, dzięki swej kremowej konsystencji usta są wypielęgnowane i nawilżone. 

Szminka wspaniale podkreśla piękno ust. 




Pomadka zbliża się ku końcowi i już się zastanawiam jaki kolor tym razem wybrać - może Vixen lub Peach Bellini albo jakąś czerwień. Jak myślicie?

Kosmetyki marki 100% Pure kupicie w sklepie Plants for Beauty

Pozdrawiam Was serdecznie :))

poniedziałek, 16 listopada 2015

Ogniste mydła Hagi

Jakiś czas temu dotarły do mnie kolejne kostki mydeł marki Hagi


Moja kolekcja powiększyła się o mydła oznaczone żywiołem ognia  

Mydła energetyzujące dla osób aktywnych - w otaczającym świecie ogień jest ważnym elementem. Jest energią, która towarzyszy przy codziennych wyzwaniach. Ogień rozgrzewa, zachwyca i podbudza jak kobieta, która z pasją idzie przez życie. Podstawą tych mydeł są naturalne oleje roślinne i dodatki takie jak: jogurt, kozie mleko, cynamon, wanilia, płatki owsiane, jedwab, miód, kawa, kardamon. Oferujemy również mydła z mleczkiem kokosowym, glinkami i algami. Proteiny mleka odżywiają i odmładzają skórę, mleczko kokosowe regeneruje tkanki, białka z jedwabiu wpływają na sprężystość i elastyczność skóry, a także utrzymują wodę w naskórku. Algi są bogatym źródłem składników mineralnych i organicznych, których aktywność biologiczna jest prawdziwym dobrodziejstwem dla człowieka. Dodatki mają różnorodne działanie - rozgrzewają, usuwają martwy naskórek, wygładzają, usuwają podrażnienia i wzmacniają kruche naczynka.


Mydła przepięknie pachną przyprawami korzennymi - są takie otulające.

Wśród ognistych mydeł znalazło się mydło spod znaku wody - aloesowo-ziołowe.

Oprócz mydeł otrzymałam próbkę kremu na dzień. W tym miejscu pragnę podziękować Pani Gabrieli za wspaniały kontakt e-mailowy oraz za cudowną przesyłkę, być klientką Hagi to ogromna przyjemność.

  


Krem zdążył już mnie zachwycić, natomiast mydła czekają na swoją kolej. 

Mydła Hagi to naprawdę mydła pełne magi, każda kostka jest wyjątkowa! Kąpiel z mydłami Hagi to niesamowita przyjemność.

Pozdrawiam Was serdecznie :))

sobota, 7 listopada 2015

Moc imbiru

Całą wieczność mnie nie było! Stęskniłam się za Wami! Melduję, że żyję. Tylko wciągnęła mnie czarna dziura rzeczywistości - po urlopie zostałam oddelegowana na zastępstwo, które przedłużyło się do połowy listopada. Zastępstwo mocno zdezorganizowało mi codzienne życie, ale już niedługo wrócę do swojego rytmu. Na dodatek ponad tydzień temu dopadł mnie paskudny wirus, który rozłożył mnie na łopatki. Dla mnie leki to zło i ostateczność, więc przeziębienie jak zawsze próbuję leczyć domowymi sposobami, co mi się skutecznie udało. Najlepszą rzeczą, która mi pomogła to imbir, który bardzo lubię. Pomyślałam sobie dlaczego by nie zrobić sobie herbatki z imbiru i tak z pomocą przyszedł mi blog  Pani Pokrzywy, gdzie znalazłam przepis na wywar z imbiru wg 5 przemian.

6 grubszych plastrów kłącza imbiru [M]
Zalewamy 2 szklankami zimnej wody [W]
gotować pod przykryciem, aż wywar zrobi się żółty (10-15 min.)
Przestudzić!
Dodajemy sok z cytryny [D]
Trochę wrzątku [O]
Miód [Z] 

Taki wywar piłam późnym popołudniem co 2h. Powiem Wam, że jest to 100% lepsze niż aspiryna (która mi osobiście szkodzi). Magiczny wywar z imbiru tak mi zasmakował, że  piję go przed snem, czasami połączony z lawendą. 

Wśród moich niezawodnych naturalnych specyfików w czasie przeziębienia jaki i wzmocnienia odporności jest m.in. propolis, pyłek pszczeli, miód, czosnek, cytryny. 

Oczywiście nie może zabraknąć mojej najlepszej przyjaciółki - niezastąpiona kochana kota, która jest moją najwspanialszą psychoterapeutką, na którą można zawsze liczyć i nigdy nie zawodzi.




Mam sporo zaległości w lekturze Waszych blogów, ale pomalutku wszystko nadrobię. A u siebie mam sporo nowości, które mnie zachwyciły. Koniecznie muszę pochwalić się nowymi mydełkami z Hagi i przesyłką ze sklepu Biosna, gdzie miałam do zrealizowania bon, który wygrałam u Anuli. 

Proszę Was o jeszcze troszkę cierpliwości, mam nadzieję, że za chwileczkę, za momencik ogarnę się i będzie więcej wpisów.

Pozdrawiam Was serdecznie :))