Dzisiaj postanowiłam Wam przybliżyć typ mojej skóry. Ale na początek pochwalę się moją przesyłką z Lawendowej Farmy. Pani Ewa dosłała mi brakującą nalewkę rumiankowo-nagietkową a załączeniu otrzymałam próbkę mydełka węglowego i próbki plastelinek zielonej i białej. Już się cieszę na testy.
Pomyślałam sobie, że skoro piszę o kosmetykach to warto napisać jaki mam rodzaj cery. Moja skóra jest wyjątkowo kapryśna sucha ze skłonnością do wrażliwości i zaczerwienień. W okolicach skrzydełek nosa i brody skłonna do niedoskonałości. Niewielkie przebarwienia pozostałe po krostkach. Ze względów zawodowych kilka razy w miesiącu zarywam noce co bardzo źle wpływa na stan mojej skóry. Metrykalny wiek 39+ natomiast jak twierdzą inni nie wyglądam na swój wiek. Nie palę i nigdy nie paliłam papierosów.
Od ponad 6 lat używam tylko kosmetyków naturalnych, na początku mojej drogi do natury robiłam sobie sama różne specyfiki, ale okazało się, że zbyt wiele półproduktów mi się marnowało i zbyt drogo to wychodzi, więc zaczęłam poszukiwania wśród gotowych produktów eko kosmetyków. Moją wielką miłością kupioną w ciemno była i w zasadzie mogę powiedzieć, że jest firma Neobio. Teraz na topie jest Madara. Przy niektórych sprawdzonych półproduktach pozostałam, choć dawno nie robiłam zamówienia i na razie nie mam nic do pokazania, ale już formuję zamówienie i pewnie niedługo pochwalę się Wam moimi sekretami.
Uwaga! moje zdjęcie bez makijażu, robione rano po umyciu twarzy bez środków dopingujących ;)
Z racji wieku muszę bardziej dbać o skórę, więc do pielęgnacji wybieram preparaty przeciwzmarszczkowe, dobrze nawilżające, które zawierają aktywne składniki i substancje antyutleniające.
Moja pielęgnacja mycie, tonizowanie, maseczka i dwie niezbędne rzeczy czyli szmatka muślinowa i gąbka naturalna. Na zdjęciu brak peelingu ponieważ mój ulubiony się skończył [klik] teraz się zastanawiam czy eksperymentować i wybrać jakiegoś gotowca czy kupić sprawdzony. W planach mam jeszcze zakup maseczki tylko jeszcze nie wybrałam konkretnej choć mam już swoje typy.
Na zdjęciu znalazło się mydełko z Lawendowej Farmy "Przywrotnik Urody"
ale o nim będzie osobny post. Powiem Wam tylko, że miałam próbkę tego
mydełka i byłam tak zadowolona, że wzięłam dużą kostkę.
Do codziennej pielęgnacji używam tylko 3 produktów krem na dzień i pod oczy oraz krem na noc. Uważam, że im mniej tym lepiej. Choć jak dojdzie do skutku moje zamówienie z półproduktami to na noc będę nakładała sekretną miksturę, o której Wam napiszę za jakiś czas. Dodatkowo doszedł jeszcze jeden produkt, który kupiłam w ramach akcji "
PROMOCJA WALENTYNKOWA BIO2YOU" [klik] organiczne serum przeciwzmarszczkowe.
Dodatkowo łykam Neoglandynę omega 6 czyli kapsułki z olejem z ogórecznika. Staram się zdrowo odżywiać, ruszać się i cieszyć się życiem. Ot cała moja recepta na młody wygląd. Nie mam jakiegoś niesamowitego parcia aby być wiecznie młodą ;) Wyglądamy na tyle na ile się czujemy. A ja nie czuję, że zbliżam się do 40 :)) czasami zdarza mi się nawet zdziwić, że mam już tyle lat :D
Pozdrawiam serdecznie :))