Listonosz puka dwa razy i to z pełną energią. Jego pukanie w drzwi, obudziłoby nawet umarłego ;)
Mikołajowy prezent zrobiła mi Anulka, która prowadzi fantastycznego, pełnego pozytywnej energii bloga Co kręci Anulę.Ja zawsze z niecierpliwością czekam na nowy wpis Ani. A Wy znacie jej bloga?
Ania doskonale mnie zna i wie jak mi sprawić radość. Otrzymałam cudne kosmetyki niedostępne w Polsce, własnoręcznie wykonany dżemik z dyni i imbiru a pośród nich była kartka z przepięknymi życzeniami, które bardzo mnie wzruszyły.
Poczułam się jak mała dziewczynka, kiedy rozpakowywałam paczkę.
oto zawartość mojej paczuszki:
Out
of Africa, Pure shea butter with vitamin E - Vanilla [recenzja u Anuli] i Shea Moisture, baby Head-To-Toe wash&shampoo,raw shea chamomile&argan oil -
Frankincense&Myrrh ♥
biała czekolada z migdałami, pistacjami i skórką pomarańczową, dżem z dyni z imbirem
myszki dla kotecka
kota nie miała ochoty na pozowanie do zdjęć, udało mi się tylko uchwycić jak Zuzia na początek porwała czerwoną wstążkę :)) dopiero potem zajęła się kolorową myszką.
Ania sprawiła mi mnóstwo radości!
Kochana, dziękuję bardzo serdecznie, za ogrom serca włożonego w przygotowanie dla mnie paczuszki. Aniu jesteś cudowna! :*
A Wam co przyniósł Mikołaj?
Pozdrawiam Was serdecznie :))