wtorek, 31 lipca 2012

Pomidor zdrowia Ci doda :))

Mam to szczęście, że w pobliżu mojego miejsca zamieszkania mieści się codzienny targ, gdzie mogę kupić świeże warzywa, owoce i nabiał od sprawdzonych osób. Uwielbiam pomidory i jak tylko pojawiają się u mojej Pani kupuję je codziennie. Warte je jeść, ponieważ są bardzo zdrowe. W sezonie są codziennie w moim menu pod różną postacią.

"Pomidory - źródło witamin i minerałów
Pomidory mają mnóstwo witaminy C. Duży owoc (ok. 180 g) pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C w 60 proc. Zawiera też sporo witaminy E (25 proc. dziennego zapotrzebowania) oraz beta-karotenu - silnych antyoksydantów, czyli bezcennych dla naszego zdrowia substancji neutralizujących szkodliwe wolne rodniki. W pomidorach obecne są witaminy z grupy B (działają korzystnie na układ nerwowy), w tym witamina PP (wpływa na metabolizm cukru i cholesterolu we krwi), a także witamina K (ma właściwości przeciwkrzepliwe). Pomidory to też bogactwo pierwiastków mineralnych. Jednym z najważniejszych jest potas, który dzięki swojemu działaniu moczopędnemu obniża ciśnienie krwi. Pomidory dostarczają również wapnia, magnezu, żelaza. Znajdziesz w nich też takie rzadko spotykane w produktach spożywczych mikroelementy jak mangan, miedź czy kobalt.
Cenny składnik pomidorów - antynowotworowy likopen. Likopen to naturalny barwnik, dzięki któremu pomidory mają intensywnie czerwony kolor. Ale spore jego ilości znajdują się również w żółtych odmianach tych warzyw. Likopen to najsilniejszy antyutleniacz z całej grupy karotenoidów - związków, do których należy również wspomniany wcześniej beta-karoten. Niestety, nasz organizm nie wytwarza sam likopenu, trzeba go więc dostarczać z zewnątrz. Na przykład jedząc codziennie pomidory, które są najlepszym źródłem tej substancji. Dieta bogata w likopen zapobiega zawałom serca i rozwojowi miażdżycy. Istnieją doniesienia, że zmniejsza ryzyko raka szyjki macicy. Dowiedziono również, że pomidory hamują proces zwyrodnienia plamki żółtej, które jest jedną z przyczyn utraty wzroku po 65. roku życia. Badania wykazują jednak, że likopen najskuteczniej przeciwdziała nowotworowi prostaty. Panowie regularnie jedzący pomidory są o 34 proc. mniej narażeni na rozwój tej choroby. Ale żeby likopen mógł skutecznie pełnić funkcję ochronną, musimy dostarczać go organizmowi w odpowiednich ilościach. Codziennie powinniśmy zjeść jednego pomidora lub talerz zupy pomidorowej. W ten sam sposób podziałają również dwie łyżki keczupu albo szklanka soku." [źródło Poradnik zdrowie]

Podzielę się z  Wami banalnie prostym przepisem na szybki zdrowy obiad. Przepis będzie troszkę nieprecyzyjny, ponieważ robię go na "oko". 

1/2 kg pomidorów sparzam i obieram ze skórki jeżeli jest taka potrzeba usuwam nasiona wraz z sokiem - wszystko zależy jaki gatunek pomidorów mamy. Kroję w duże kawałki byle jak. Na zimną oliwę z oliwek wrzucam przeciśnięty większy ząbek czosnku lekko przesmażam, wrzucam pomidory. Do pomidorów dodaję odrobinę cukru, pieprzu, soli gruboziarnistej, papryki mieszam i duszę ok. 15-20 minut do wyparowania wody. Na sam koniec dodaję porwaną świeżą bazylię. 

W międzyczasie gotuję makaron w moim przypadku  2 gniazdka z Lubelli z 5 zbóż [klik], ale równie dobrze może być inny makaron. 

Makaron i odrobinę wody z makaronu dodaję do rondelka z sosem i na dużym ogniu gotuję przez około 1 minutę mieszając, aż makaron oblepi się sosem. Makaron wykładam na talerz i posypuję prażonymi pestkami tym razem słonecznika. Makaron znakomicie smakuje z pestkami dyni. Można również posypać płatkami parmezanu. 

Smacznego! 


Jeżeli chodzi o pestki to ja mam schizę i sprawdzam kraj pochodzenia. Chiny odpadają! Poza tym może  jestem dziwna, ale  czytam etykiety wszystkiego co kupuję. Jestem świadomą konsumentką i lubię wiedzieć co wrzucam do koszyka.

Danie jest proste, szybkie w wykonaniu i niesamowicie pyszne.  Polecam!

Z ciekawostek moja Babcia jada pomidory z cukrem.

A Wy lubicie pomidory? Co z nich robicie dobrego?






czwartek, 26 lipca 2012

Oszalałam czyli moje lipcowe zakupy

Założenie było takie, że kupuję kosmetyki, które sięgają dna. Tym razem skusiłam się na kilka nowych produktów do testów.

W sklepie Eco Esthetique [klik] kupiłam szampon dzika mięta i rozmaryn [klik] ten z Sles i odżywkę trawa cytrynowa i imbir [klik] z Essentially Yours tym razem do włosów normalnych. Szampon i odżywka już jest w fazie testów.


W moim koszyku znalazły się dwa nowe produkty firmy Natura Siberica - delikatny peeling do twarzy [klik] i szampon "objętość i pielęgnacja" [klik]. Do zamówienia w ramach współpracy Pani Małgosia dołączyła podkład w płynie odcień 01 firmy Natura Siberica [klik].

W każdej paczce z Eco Esthetique znajdziecie próbki do zamówienia.


W Lawendowej Farmie [klik] zrobiłam zakupy dwa razy. W pierwszym koszyku znalazły się mydła, które znam. Natomiast do drugiego koszyka wrzuciłam nowości. Najbardziej czekałam na mydło "czerwona koniczyna".



W E-Naturalnie [klik] zrobiłam zamówienie z myślą o rozdaniu a przy okazji zamówiłam dla siebie m.in. od dawna planowane serum z witaminą C. Dla Was wybrałam rozjaśniająco-wybielające z witaminą C [klik] i caresoft: cera wrażliwa natomiast dla siebie rozjaśniająco-wybielające z witaminą C i mącznicą [klik]. Do zamówienia otrzymałam próbki, o które poprosiłam - oleju z pestek dyni, ziaren baobabu oraz ekstraktu z kwiatów maku. 


W poszukiwaniu sklepu, który posiada produkty Dr.Hauschka i jednocześnie przyzwoite koszty przesyłki wpadłam na świetny sklep Skarbiec Natury [klik]. Łodzianki ależ Wy macie sklep stacjonarny nic tylko pozazdrościć! Super obsługa, szybka przesyłka, do każdego zamówienia dołączane są próbki. Miło zaskoczył mnie paragon i przyczepiona do niego kartka. Świetny pomysł! Dobrze wiedzieć kto dla nas przygotował paczkę.


W sklepie kupiłam pomadkę Dr.Hauschka INNER GLOW z listy "Muszę Mieć" [klik] w kolorze opalizujący beż [klik]. To moja pierwsza pomadka z tej serii i nie ostatnia.


Zamówienie w sklepie Kalina [klik] było nie planowane. Uległam zbiorowemu kuszeniu i dobrze, że zostałam zmotywowana, bo od dawna miałam ochotę zrobić zakupy w tym sklepie. W koszyku znalazły się kosmetyki do pielęgnacji dłoni i stóp oraz maseczka anti-age jako uzupełnienie peelingu.



To wszystkie moje zakupy. W sierpniu planuję wdrożyć pomysł na akcję "SIERPIEŃ BEZ ZAMÓWIEŃ". Co prawda nie mam wielkich zapasów kosmetyków raczej trzymam się zasady "widzę denko, kupuję nowy kosmetyk", ale taki miesiąc bez zamówień może być ciekawym eksperymentem. Muszę jeszcze wyjaśnić, że nie kupuję kosmetyków stacjonarnie. Wszystkie moje kosmetyki pochodzą ze sklepów internetowych. Dzięki temu moje zakupy są przemyślane, nawet jeżeli kupuję nowy kosmetyk to zastanawiam się czy będzie mi potrzebny i czy go zużyję.

Recenzje kosmetyków czekają na opublikowanie. Mam jeszcze w głowie pomysł na post nie związany z kosmetykami. Tylko ciągle brakuje mi czasu. Ach! My współcześni ludzie gdzie tak gonimy?!

Wstępnie zaczęłam zmieniać wygląd bloga. Czeka mnie jeszcze trochę pracy nad zmianą, ale niestety nie mam takiej wiedzy aby zrobić to szybko. Muszę pogłębić swoją wiedzę, aby działać dalej. Mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam aktualny wygląd bloga.

Pozdrawiam Was serdecznie :))

wtorek, 17 lipca 2012

Madara regenerujący krem pod oczy + Madara podsumowanie

Z kosmetyków firmy Madara opisałam Wam mleczko i tonik [recenzja klik],  krem odżywczy na dzień [recenzja klik] i krem regenerujący na noc [recenzja klik]. Jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy pozostał mi do zrecenzowania regenerujący krem pod oczy [klik].

Wykorzystałam zdjęcie ze strony sklepu Matique [klik], ponieważ  moja buteleczka po paru podróżach bez tekturowego pudełeczka nie nadaje się do zdjęcia tz. starły się napisy.




Opis produktu
Odpowiedni do wszystkich typów skóry. Redukuje linie i zmarszczki pod oczami. Głęboko nawilża delikatną skórę wokół oczu oraz stymuluje produkcję kolagenu. Naprawia uszkodzenia skóry, nawilża i odżywia. Może być używany zarówno na dzień jak i na noc.

Pomidor: zawiera likopen (czerwony pigment) – silny przeciwutleniacz spowalniający procesy starzenia
Bławatek: redukuje obrzęk, rozjaśnia
Kwas hialuronowy: związek silnie nawilżający

Skład
Aqua, Rosa Damascena Flower Water*, Decyl Cocoate, Alcohol, Behenyl Alcohol,Glyceryl Stearate, Lecithin, Glycine Soja (Soybean) Sterols, Glycerin*, Persea Gratissima (Avocado) Oil*,Cucurbita Pepo (Pumpkin) Extract*, Equisetum Arvense (Horsetail) Extract*, Cetearyl Alcohol, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Centaurea Cyanus(Cornflower) Extract*, Stearic Acid, Chitin, Beta-glucan, Glycine Soja (Soybean) Oil (and) Tocopherol (Natural Vitamin E), Lycopersicum Esculentum (Tomato) Extract*, Xantan gum, Titanium Dioxide***, CI77019 (Mica)***, Sodium Hyaluronate, Lactic Acid, Aroma**, Citral**, Citronellol**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**
* składniki z rolnictwa ekologicznego
** naturalne olejki eteryczne
*** substancje nieorganiczne lub/i czyste mineralne pigmenty

cena 99,90 zł pojemność 15ml

zapach: mało wyczuwalne zielsko 

konsystencja:  lekka 

opakowanie: poręczne z higieniczną pompką typu airlles

Moja opinia
Z recenzją kremu troszkę czekałam, ponieważ na początku wydawało mi się, że krem jest za mało odżywczy. Po 5 miesiącach używania muszę powiedzieć, że krem jest świetny. Skóra pod oczami jest nawilżona, odżywiona, napięta, elastyczna i pełna blasku. Wiem, że cudów nie ma, ale w moim przypadku zmarszczki śmieszki są mniej widoczne. Krem jest odpowiedni dla wrażliwców. Jedynie co mnie na początku denerwowało to,  to że krem trudno rozsmarowuje się, ale widocznie taki jego urok ;) Przyzwyczaiłam się i już mnie to nie drażni a nawet zrobiłam z aplikacji swoisty rytuał może i dzięki temu skóra pod oczami jest taka napięta.

Przyznam się szczerze, że kremu pod oczy zaczęłam używać dość późno bo uważałam , że jest mi niepotrzebny. Powiem Wam - nie bierzcie ze mnie przykładu ;) Warto używać kremu pod oczy choćby po to, aby nawilżyć to delikatne miejsce.

Kosmetyki Madara zachwycają niezmiennie a im dłużej ich używam to tym bardziej jestem zachwycona. Z dużym sentymentem wspominam firmę Neobio, która była moją pierwszą ulubioną firmą jednak z wiekiem skóra zaczyna być coraz bardziej wymagająca. Zdecydowanie Madara spełnia te wymagania i jest to mój faworyt w pielęgnacji twarzy.  Filozofia firmy jest mi bardzo bliska [wpis o firmie]. Produkty firmy Madara kupuję w sklepie  Matique [klik], który jest dystrybutorem tych kosmetyków. Od siebie mogę Wam polecić zakupy w tym sklepie. Super obsługa, paczki zawsze bardzo dobrze zabezpieczone no i do każdego zamówienia zawsze dołączone są próbki.

Madara to kosmetyki, które  warto poznać :))

W niedługim czasie pojawi się recenzja kolejnego produktu firmy Madara tym razem będzie to odżywczy krem do ciała.

Chcę Wam przypomnieć o rozdaniu "Gorące rozdanie" [klik] na zgłoszenia czekam do końca lipca. Zapraszam i życzę powodzenia :))

środa, 11 lipca 2012

Pędzle do makijażu mineralnego

Dzisiaj będzie krótko, bo przez te upały przewody mi się przegrzały i nie mam weny twórczej.


Przedstawię Wam moje ulubione pędzle do makijażu mineralnego. 

Od góry "puchacz" z Blusche już niedostępny, flat top buffer z Lucy Minerals, flat top i "puchacz" z Everyday Minerals i na samym dole pędzel "kulka" do różu Blusche i flat top z zestawu podróżnego z Blusche



Pędzle do różu z Lumiere



Kolekcja pędzli była większa, ale wszystkie drapaki powędrowały w świat. W zasadzie taka ilość pędzli mi wystarcza jednak mimo to kuszą mnie słynne pędzle Real Techniques [klik], ale jeszcze bardziej kuszą mnie ekologiczne pędzle Bdellium Tools dostępne w sklepie kosmetyki mineralne [klik]. Największą chrapkę mam na pędzle Bdellium Tools z serii Green Bambu i jeżeli zdecyduję się na zakup to zamówię je w pierwszej kolejności. Póki co skutecznie bronię się przed zakupem kolejnych pędzli, ale nie wiem jak długo wytrzymam.

źródło

 lub Pink Bambu 


źródło


Prawda, że są urocze? A może znacie pędzle Bdellium Tools? Jeżeli tak to proszę podzielcie się wrażeniami z używania tych pędzli :)

Ale jestem zdolna! Zaginęły mi pędzle Zoeva w mieszkaniu o powierzchni 26m2. Amba fatima były i nie ma :)) Jak mawia moja babcia diabeł ogonem przykrył.

Wkrótce przedstawię Wam ulubione pędzle do makijażu oczu i jak tylko pędzle Zoeva zechcą się odnaleźć to również zostaną Wam pokazane.

Edit. Pędzle zostały odnalezione :)




A jakie są Wasze ulubione pędzle do makijażu mineralnego? 

Pozdrawiam Was serdecznie :))


piątek, 6 lipca 2012

Gorące rozdanie :))

4 lipca urodziny obchodzi Ameryka a 5 ja, więc z tej okazji chcę Wam podarować parę drobiazgów.

Urodziny spędziłam na cudownym koncercie  "Wieczór trzech polskich tenorów", który odbył się w ramach XVIII Festiwalu im. Krystyny Jamroz [klik]. To już kolejny koncert, na którym byłam. Jeszcze dzisiaj i jutro czeka mnie uczta muzyczna  i potem pozostaje czekanie na kolejne wydarzenie muzyczne "Lato z Chopinem".

Przy okazji pragnę Wam bardzo serdecznie podziękować za odwiedzanie mojego bloga, czytanie i pozostawianie komentarzy. Gdyby nie Wy moi czytelnicy to miejsce w blogosferze nie miało by sensu. Dziękuję!

Zapraszam Was do rozdania. Do wygrania:

Zestaw I 


  • Mydełko "Przywrotnik Urody" zakupione w Lawendowej Farmie [klik]
  • Zestaw do samodzielnego wykonania serum z witaminą C dla skóry wrażliwej zakupione w E-Naturalne [klik]
  • Organiczny balsam do ust Figs&Rouge
  • Lakier do paznokci Color Club Alias
  • Piórkowe kolczyki 
Zestaw II


  • Małe mydełko mleko z miodem zakupione w Mydlarni Tuli  [klik]
  • Peeling enzymatyczny zakupiony w E-Naturalne [klik]
  • Mini lakier Color Club Poker Face
  • Mini OPI chip skip
  • Próbka kremu firmy Madara na noc
  • Piórkowe kolczyki
Nagrody zostały ufundowane przez mój portfel ;)
Co zrobić aby wziąć udział w rozdaniu? Wystarczy, że:
  1. Będziesz publicznym obserwatorem bloga Szminką po lustrze
  2. Pod notką zostawisz komentarz 
  • o chęci udziału w rozdaniu
  • nick pod jakim obserwujesz bloga Szminką po lustrze
  • odpowiesz na pytanie Jaki jest Twój ulubiony  letni kosmetyk i krótko uzasadnisz swój wybór. Uwaga! 10 najciekawszych (moim zdaniem) odpowiedzi nagrodzę dodatkowym losem :)
dodatkowy punkt otrzymają ode mnie Top Szczebiotki, które zgłoszą swoją chęć udziału w rozdaniu

Na zgłoszenia czekam do końca lipca. Wynik ogłoszę w ciągu 7 dni od zakończenia rozdania. Jeżeli się podoba to zapraszam i życzę Wam moi kochani powodzenia.

Pozdrawiam Was serdecznie :))

wtorek, 3 lipca 2012

Essentially Yours szampon do włosów. Passiflora i Rumianek i odżywka do włosów. Jojoba i Ylang Ylang

Szamponów i odżywek naturalnych używam od bardzo dawna, za co moje włosy są mi wdzięczne.  Przeglądając sklep Eco Esthetique [klik] wpadłam na produkty do pielęgnacji włosów firmy Essentially Yours seria "Wish". Seria kosmetyków do włosów "Wish" została specjalnie zaprojektowana dla jednego z najbardziej znanych londyńskich salonów fryzjerskich Alan Wish. Szampony i odżywki posiadają bardzo prosty skład bez żadnych kombinacji. 

Szampon do włosów suchych i farbowanych. Passiflora i Rumianek [klik]


Jeżeli poddajesz swoje włosy wielu zabiegom upiększającym – takim jak farbowanie, prostowanie, przedłużanie, częsta stylizacja przy użyciu suszarki, lokówki itp. potrzebujesz szamponu, który zapewni im intensywną pielęgnację i nawilżenie.

Innowacyjna formuła szamponu Wish oparta jest na:
  • wyciągu z passiflory – który doskonale oczyszczając włosy sprawia, że stają się one lekkie i puszyste, łatwo się rozczesują
  • wyciągu z rumianku – nadającym połysk i lekko rozjaśniającym włosy; sprawia, że stają się one elastyczne i podatne na układanie
  • olejku cedrowym – aktywnie wzmacniającym cebulki włosowe i przeciwdziałającym wypadaniu włosów. Delikatnie oczyszcza i regeneruje włosy od nasady aż po same końcówki, usuwa podrażnienia skóry, zawiera bogactwo witamin młodości E i F. Nadaje włosom miękkość, zdrowie i blask.
  • olejku pomarańczowym – działającym ożywczo na zmatowiałe i osłabione włosy.
Składniki:
Water (Aqua), Cocoamidopropylbetaine, Hydroxyethylcellulose Passion Flower (Passiflora incarnate), Chamomile (Anthemis nobilis), Orange (Citrus aurantium), Cedarwood (Juniperus virginiana), Limonene Phenoxyethanol & Piroctone Olamine. 

cena 35.70 zł pojemność 250ml

zapach: delikatny zapach rumianku połączony z zapachem lasu

konsystencja:  przeźroczysty żel

opakowanie: poręczna butelka z podziałką fully loaded - half full/half empty - note to self: restock

Moja opinia
Szampon wybrałam ze względu na rumianek w składzie, ale to nie był zbyt dobry pomysł ;) Ponieważ moje włosy nie potrzebują aż tak intensywnej pielęgnacji, ale nie było tak źle. Szampon świetnie myje i to jest najważniejsze. Po umyciu włosy są pełne blasku, nie plączą się, są miękkie i puszyste. Jak każdy naturalny szampon nie pieni się.


Odżywka do włosów. Jojoba i Ylang Ylang [klik]

Odpowiednia dla każdego rodzaju włosów. Stworzona przy udziale i stosowana na co dzień przez fryzjerów jednego z wiodących londyńskich salonów fryzjerskich Alan Wish, Kensington Salon.


Zawiera wysokowartościowe substancje odżywcze, które wnikając wgłąb włosów zapewniają im optymalną pielęgnację i ochronę
  • olejek jojoba – dzięki bogactwu fitosteroli i witamin A, E i F wspaniale nawilża , zmiękcza i odżywia włosy nie obciążając ich, reguluje wydzielanie serum, zapobiega łamaniu końcówek
  • olejek z kwiatów Ylang Ylang – destylowany z kwiatów Cananga odorata, znany z urzekającego zapachu wkomponowanego w najsławniejsze perfumy świata takie jak: Chanel N˚5 czy Anais Anais – nadaje włosom aksamitną gładkość zapobiegając ich „puszeniu się” i plątaniu; jednocześnie stymuluje porost włosów i przeciwdziała ich wypadaniu.
  • olejek z drzewa herbacianego – działa przeciwbakteryjnie, zmniejsza suchość skóry, nadaje włosom jedwabistość, zdrowy wygląd i blask
  • olejek pomarańczowy – intensywnie wzmacnia i regeneruje nie obciążając włosów, ułatwia rozczesywanie
Bogata odżywka świetnie sprawdza się w przypadku włosów często poddawanym zabiegom stylizacyjnym. Seria kosmetyków do włosów "Wish" została specjalnie zaprojektowana dla jednego z najbardziej znanych londyńskich salonów fryzjerskich Alan Wish, London, Kensington Salon.

Składniki:
Water (Aqua), Cetearyl Alcohol, Cetrimonium chloride, Canola Oil, Orange Oil (Citrus aurantium), Panthenol, Jojoba Oil (Buxus chinensis), Ylang Ylang oil (Cananga odorata), Tea Tree Oil (Melaleuca alternifolia) Limonene, Linalool, Farnesol, Benzyl Salicylate, Benzyl Benzoate. 

cena 35.70 zł pojemność 250ml 

zapach: piękny dominujący zapach kwiatów Ylang Ylang

konsystencja:  gęstej śmietany

opakowanie:
poręczna butelka z podziałką fully loaded - half full/half empty - note to self: restock

Moja opinia
Odżywkę wybrałam po raz kolejny nie kierując się potrzebami, lecz wiedziona zapachem kwiatów Ylang Ylang. Odżywka jest dość bogata, więc nałożona zbyt duża ilość na włosy delikatne może je trochę obciążać. Po jej użyciu włosy są pełne blasku, gładkie i miękkie, świetnie się rozczesują i układają. 

Odżywka świetnie współpracuje z mydłem "z pianką" z Lawendowej Farmy [klik]. Myjąc włosy tym mydłem i używając tej odżywki nie musiałam płukać włosów octem jabłkowym.

Póki co używam szamponu i odżywki Essentially Yours na zmianę z mydełkami z  Lawendowej Farmy [klik] bez dodatkowych dopalaczy i mogę powiedzieć, że moje włosy są w bardzo dobrej kondycji.


Z produktów  do włosów firmy Essentially Yours jestem bardzo zadowolona. I kiedy moje butelki sięgnęły linii: note to self: restock zamówiłam kolejne produkty tym razem kierując się rozsądkiem. W moim koszyku znalazł się szampon do włosów normalnych - dzika mięta i rozmaryn [klik] i odżywka do włosów normalnych - trawa cytrynowa i imbir [klik]. Pełną ofertę kosmetyków znajdziecie w sklepie Eco Esthetique [klik].

Edit. Zakup nie był jednak zbyt rozsądny, ponieważ nie doczytałam dokładnie składu szamponu. Nie spodziewałam się, że szampon będzie zawierał SLES, którego unikam w kosmetykach. Zupełnie nie rozumiem dlaczego w jednym szamponie nie ma tego składnika a w drugim można go znaleźć. Jeżeli można wyprodukować dwa szampony bez dodatku SLES to dlaczego do dwóch innych jest ten składnik dodawany?!

Jeżeli nie przeszkadza Wam SLES w składzie to polecam wypróbować produkty do włosów Essentially Yours.

** wszystkie informacje o  produktach pochodzą ze strony Eco Esthetique