sobota, 24 stycznia 2015

Pachnący spacer po krakowskich perfumeriach

Jak tylko przyjechałam do Krakowa, to pierwsze kroki skierowałam do perfumerii Yasmeen, która mieści się na Karmelickiej 3. Właścicielką Perfumerii jest Pani Justyna, którą miałam przyjemność poznać na Warsztatach "Zapach Orientu". Od dawna miałam ochotę odwiedzić królestwo Pani Justyny, ale ciągle miałam nie po drodze, w końcu udało mi się dotrzeć do magicznego miejsca w Krakowie. Po przekroczeniu progu perfumerii przeniosłam się w baśniowy świat arabskich zapachów. Zapachy oszałamiają a flakony perfum zachwycają. 

Perfumy arabskie różnią się od europejskich i to w nich jest fascynujące! Są intrygujące i tajemnicze. Chcesz być wyjątkowa sięgnij po arabskie wonności.

Oczywiście zakupiłam kilka próbek. Najbardziej zaintrygował mnie kadzidlany Jovoy La Liturgie des Heures, który przedstawiła mi Pani Justyna.

Uwielbiam oud i to był mój główny kierunek  w poszukiwaniu próbek i tak trafiły do mnie Rasasi Dhanal Oudh Estethnay - bardzo ciekawe połączenie oud-u z mieszanką owoców, karmelem, różą, wanilią i szafranem i znany mi już przepiękny Montale Black Aoud.

Skusiłam się jeszcze na Ard Al Zaafaran Baab Al Habayeb - głównie ze względu na gruszkę w składzie - cudo! Natomiast w Syed Junaid Alam Hanako zachwyciła mnie tuberoza.


Dziękuję Pani Justynie za ciepłe przyjęcie, przemiłą rozmowę i oprowadzenie po cudownych wonnościach oraz za możliwość zrobienia zdjęć (niestety nie zabrałam ze sobą aparatu, zdjęcia są zrobione telefonem). Mogłabym spędzić u Pani Justyny cały dzień i wciąż było by mi mało.

Polecam do przeczytania wywiad z Panią Justyną.




Kolejną perfumerią, którą odwiedziłam była perfumeria olfactory GaliLu na ulicy Sławkowskiej 16. Ponownie znalazłam się w innym świecie. Obsługa jest przemiła i profesjonalna. Pani poświęciła mi sporo czasu i kusiła coraz to piękniejszymi zapachami. Nawąchałam się takich cudów, że ach! Najbardziej przykuła moją uwagę półka z perfumami Mona di Orio. Przy okazji dowiedziałam się, że moje oud-owe Mona di Orio zostały zmienione i już nie pachną tak cudownie, z tego względu nie wzięłam próbki, ale tak sobie myślę, że może w przyszłości dam im szansę.

Skusiłam się na pięć próbek. Mój wybór padł na obłędne kadzidło, którym zostałam skuszona - Aedes de Venustas Copal Azur ♥ cudną różę Aedes de Venustas Œillet Bengale i Mona di Orio  Rose Etoile de Hollande oraz otulającą wanilię Diptyque Eau Duelle i Andrea Maack Smart







Niestety z powodu braku czasu nie odwiedziłam klimatycznej perfumerii Lulua, która mieści się w sercu Kazimierza, na ulicy Józefa 22. 

Spacerując uliczkami Krakowa trafiłam na mały sklepik z naturalnymi kosmetykami "Z miłości do Natury", który prowadzi przemiła, pełna pasji Pani Iwona. Najlepsze, że jest to ten sklep, w którym Zimtstange Anis zakupiła przepiękną mydelniczkę. Olśniło mnie kiedy rozmawiałam z Panią Iwoną i spojrzałam na tabliczkę z nazwą ulicy - Św. Krzyża. Opowiedziałam Pani Iwonie historię z mydelniczką i okazało się, że wszystko się zgadza. Pani Iwona posiada w ofercie mydła m.in. aleppo, glinki, oleje, szampony, wody kwiatowe, kosmetyki rosyjskie oraz wyroby z gliny m.in. mydelniczki i anioły oraz wiele innych wspaniałych rzeczy.



U Pani Iwony kupiłam dwa mydła - mydło Aleppo 20% na bazie popiołu marki TADE i  tajskie mydło kamienne - miód z mlekiem oraz glinianego aniołka.


Uwielbiam Kraków! Mam miłe wspomnienia z tym miastem i lubię do niego wracać. To był cudownie energetyczny dzień. Spotkałam cudowne kobiety! Odbyłam wspaniałą podróż olfaktoryczną ♥ Zrelaksowałam się i naładowałam akumulatory. Powiem Wam szczerze, że potrzebny był mi taki dzień!

A Wy lubicie Kraków?

Pozdrawiam Was serdecznie :))

32 komentarze:

  1. ojoej znowu ta perfumeria musze w koncu tam zawitac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scarlet masz na myśli Yasmeen? Jeżeli tak, to polecam! Wizyta w Yasmeen to niezapomniane przeżycie. Odwiedź również Gallilu i Lulua.

      Usuń
  2. Sklep Yasmeen kusi mnie już od długiego czasu :) Oferta internetowa wygląda bardzo zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawendlove, bardzo miło mi powitać Cię wśród moich czytelniczek :)

      To może najwyższa pora oddać się pokusie ;) Ciekawa jestem co dla siebie wybierzesz.

      Usuń
    2. Dziękuję :) Na pewno dużo więcej niż rzeczywiście potrzebuję ;)

      Usuń
    3. Lawendlove to już tak jest :D W Yasmeen trudno się ograniczać ;)

      Usuń
  3. W perfumerii Yasmeen są dostępne również kosmetyki naturalne. Jest ich sporo.

    Wielka szkoda, że nie wstąpiłaś do Lulua.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośniczko Natury masz rację, ja byłam nastawiona na perfumy.

      W perfumerii Lulua już był kilka razy, tym razem priorytetem było odwiedzenie Yasmeen i Galilu a Lulua została na koniec gdyby mi czas pozwolił.

      Usuń
    2. Zazdroszczę Wam.... Czuć pasję!
      Ja to taka pospolita perfumowo jestem.

      Usuń
    3. Anula :* We mnie pasję do niszy zaszczepiła koleżanka Dominika i Sabbath :) Teraz to już jestem całkowicie zakręcona na punkcie perfum niszowych. Koniecznie wybierz się w podróż olfaktoryczną do perfumerii Quality i Mon Credo - być może i Ty się zakochasz. Perfumy niszowe są niepowtarzalne, pięknie "układają" się na skórze, są tajemnicze, zapadają w pamięć i wywołują emocje i tak mogłabym Ci pisać, pisać... Uwielbiam je!

      Usuń
    4. Po takiej zachęcie to nic tylko wsiadać w pociąg!
      :*

      Usuń
  4. Lubię Yasmeen i lubię Galilu :) A Pani Iwona wymiata!

    Miłośniczko, właśnie przypomniałaś mi o Lulua! Nigdy tam nie byłam i muszę w końcu się wybrać. Zdjęcia na ich stronie są niesamowicie kuszące...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimtstange Anis to tak jak ja. A jeżeli chodzi o Panią Iwonę to się zgadzam z Tobą.

      W Lulua już kiedyś byłam - cudowna, przytulna perfumeria z przemiłą obsługą. Żal mi, że nie miałam czasu, aby odwiedzić to cudowne miejsce. Mąż stwierdził, że musiałby mieć dwudniowe szkolenie, abym miała więcej czasu.

      Usuń
  5. Też wąchałam Smart w Galilu i muszę chyba kupić próbkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie są Twoje wrażenia? Ja na razie testowałam je na blotterze, ciekawa jestem jak się ułożą na skórze.

      Usuń
    2. Na blotterze mi się podoba, ale muszę wypróbować na sobie. Często mam tak, że perfumy, które podobały mi się na blotterze zupełnie inaczej pachną na mojej skórze.

      Usuń
  6. Wspaniały dzień! I ile cudownych doznań, wrażeń :)
    Mydło-kamień świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula :* O tak to był dzień pełen niesamowitych wrażeń.

      Mydła leżały sobie cichutko w koszyczku, jak je tylko zobaczyłam to wiedziałam, że jedno z nich musi być moje :D

      Usuń
    2. Nie dziwię się wcale :)
      Ja z kolei kocham Toruń! Studia, wielka miłość - moc cudownych wspomnień :)

      Usuń
    3. Anula :)) Ach! Wspomnienia - cudownie, że je mamy :D

      Usuń
  7. Zazdroszczé zarowno Krakowa w ktorym laduje swoje bateriie, jak i wizyt w perfumeriach i mozliwosci poznanie pieknych zapachow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzabba, rozumiem Twoją tęsknotę. To choć troszkę mogłam Ci wirtualnie przesłać krakowskiej magii :*

      Usuń
  8. Zawsze wpadam do tego malutkiego sklepiku na św. Krzyża będąc w Krakowie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że sklepik Pani Iwony jest znany. Liliano, to również będzie mój stały punkt do odwiedzin.

      Usuń
  9. Taki pachnący spacer marzy się mi od dłuższego czasu. W Yasmeen przepadłabym z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo najwyższa pora zrealizować marzenie :) W Yasmeen można się zakochać a rozmowa z Panią Justyną jest ogromną przyjemnością.

      Usuń
  10. Uwielbiam Kraków. Jedno z moich ukochanych miast. W krakowskim Galilu jeszcze nie byłam. Ostatnio zwiedzałam głównie knajpy. Wstyd. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sabbath jak miło, że jesteś :* cieszę się bardzo :D Kraków ma w sobie magię. Galilu nie ucieknie, sama byłam pierwszy raz, choć nie raz tamtędy przechodziłam. Zwiedzanie knajp zwłaszcza krakowskich, również należy do przyjemności, tym bardziej jeżeli to robisz w doborowym towarzystwie ;)

      Usuń
  11. woow ja bym musiał mieć kawę o wąchania w taki mmiejscu żeby zapachy mi sie nie pomeiszały :D
    obserwuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi :) Łukaszu, witaj wśród moich czytelników.

      Mimo mnóstwa zapachów, w moim przypadku obyło się bez kawy ;)

      Usuń
  12. Ale się zgrałyśmy! Ja też właśnie napisałam o Yasmeen!

    Fantastycznie miejsce i będę tam przychodzić przy każdej wizycie w Krakowie! :-)

    W Galilu krakowskim byłam, często przechodzę tamtędy. Nie byłam za to jeszcze w Lulua.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uno o tak! Czytałam i podziwiałam Twoje piękne zdjęcia.

      To prawda, perfumeria Yasmeen ma w sobie magię a właścicielka P. Justyna jest cudowną osobą.

      w Galilu byłam pierwszy raz, natomiast w Lulua byłam kilka razy, cudowne miejsce, bardzo klimatyczne - polecam!

      Usuń

Witaj miły gościu w moim wirtualnym świecie :))

Cieszy mnie każdy pozostawiony komentarz, za który serdecznie dziękuję :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.