Kosmetyki Uoga Uoga polubiłam od pierwszego użycia. Dzisiaj przedstawię Wam krem różany.
Opis produktu pochodzi ze sklepu Plants for Beauty, gdzie można zakupić kosmetyki Uoga Uoga.
Traktuj skórę słodką różą, wodą z geranium oraz luksusowymi olejkami - poczujesz się jak jeden z letnich kwiatów ogrodowych!
Naturalne oleje są starannie wybrane z całego świata, aby skutecznie nawilżyć i odżywić suchą i wrażliwą skórę: olej z orzechów macadamia z Australii jest jednym z najlepszych olejów regenerujących, masło mango z Indii zmiękczania i posiada właściwości lecznicze, olej z migdałów tłoczony na zimno to olej z Europy i oleje jojoba z Ameryki doskonale nawilżają i chronią skórę. Woda z kwiatów róży i geranium uspokoi i odświeży skórę , otaczając cię z ciepłym aromatem. Dzięki lekkiej konsystencji, ten krem stanie się twoim ulubionym codziennym kremem.
Naturalne oleje są starannie wybrane z całego świata, aby skutecznie nawilżyć i odżywić suchą i wrażliwą skórę: olej z orzechów macadamia z Australii jest jednym z najlepszych olejów regenerujących, masło mango z Indii zmiękczania i posiada właściwości lecznicze, olej z migdałów tłoczony na zimno to olej z Europy i oleje jojoba z Ameryki doskonale nawilżają i chronią skórę. Woda z kwiatów róży i geranium uspokoi i odświeży skórę , otaczając cię z ciepłym aromatem. Dzięki lekkiej konsystencji, ten krem stanie się twoim ulubionym codziennym kremem.
Nawilżający krem do twarzy do cery suchej i wrażliwej oraz naczynkowej.
Skład
Rose (Rosa Damascena) flower water, geranium (Pelargonium Asperum) flower water, sweet almond (Prunus Amygdalus Dulcis) oil, golden jojoba (Simmondsia Chinensis) seed oil, mango (Mangifera Indica) butter, organic macadamia (Macadamia Ternifolia) nut oil, natural emulsifier (Cetearyl Glucoside, Glyceryl Monostearate, Cetyl Alcohol), vegetable glycerin, natural preservative (Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid), vitamin E (Tocopherol), rose (Rosa Damascena) absolute
cena 44,00 zł pojemność 30ml
zapach: subtelny, delikatnie różany
konsystencja: gęsta
opakowanie: poręczne z higieniczną pompką typu airless
opakowanie: poręczne z higieniczną pompką typu airless
Moja opinia
Konsystencja kremu jest gęsta, jednak mimo to doskonale się wchłania, nie pozostawiając tłustej powłoki. Wspaniale nawilża i odżywia. Skóra twarzy jest elastyczna, pełna blasku. Doskonale współgra z podkładem mineralnym.
Byłam bardzo zadowolona z tego kremu, otrzymałam to czego potrzebowałam czyli nawilżenie i odżywienie. Z przyjemnością wrócę do tego kremu.
Kocia fotka na dziś :))
Pozdrawiam Was serdecznie :))
kicia super :) robiłam wersje DIY kremu konopnego Uoga Uoga:)
OdpowiedzUsuńScarlet dziękuję :* Ty to kręcisz świetne kosmetyki, aż chce się wrócić do mieszania :D
UsuńNie miałam tego kremu, ale kotek słodki:)
OdpowiedzUsuńKate dziękuję w imieniu koteczka. Krem jest fajny, warto spróbować... tylko uwaga! Uoga Uoga uzależnia :))
UsuńUoga uoga nie da się nie kochać :))
OdpowiedzUsuńProszę jak się Zuzanna wyleguje :D
Anula święta prawda :D
UsuńZuzanna jest mistrzynią w słodkim lenistwie :D
Ja mam wersję pomaranczową i również jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją kiedyś kupić celem porównania z pomarańczowym make me bio.
UsuńUśmiechnięte Oczy dumałam nad pomarańczowym, ale obawiałam się, że będzie zbyt lekki. Może skuszę się na niego latem.
UsuńUwielbiam uogauoga, dziś pisałam o kremie pod oczy :D
OdpowiedzUsuńNiewyspana Liliana Uoga Uoga ma moc! Czytałam i powiem Ci, że mnie zaciekawiłaś :)
UsuńSłyszałam o tej firmie już tak dużo dobrych opinii, a muszę się przyznać, że jeszcze nic nigdy od nie próbowałam. Ma przepiękny skład i fajnie wiedzieć, że nadaje się pod minerały. Być może będzie moim nowym nabytkiem :)
OdpowiedzUsuńLawendlove polecam skusić się i spróbować. Może i Ciebie Uoga Uoga zachwyci. Generalnie wszystkie kosmetyki Uoga Uoga mają świetne składy. Nic tylko kupować :D
UsuńŚliczna ta Twoja kicia i ona tu jest gwiazdą, a nie jakiś tam krem :)))
OdpowiedzUsuńSandro dziękuję :) Tak też myślałam, że Zuzanna przyćmi cały wpis :D Nasz słodziak kochany :))
UsuńSzkoda, że różany... Jakoś nie mogę polubić się z różą.
OdpowiedzUsuń