Zapraszam Was moi kochani na słodki poczęstunek.
Aby tradycji stało się zadość zjadłam dzisiaj jednego pączka domowej produkcji, którym zostałam poczęstowana. A Wy ile pączków zjedliście?
Na dzisiaj wspólnie z mężem zrobiliśmy talerz pysznych faworków zwanych też chrustem. Faworki robię ze sprawdzonego od lat przepisu, który znajdziecie w wpisie z dnia 13 stycznia 2011 [klik]
Proszę częstujcie się :D Smacznego :))
Pozdrawiam Was ciepło :))
Mniam! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńNareszcie nie pączki! ;-)
jak ja kocham faworki!
OdpowiedzUsuńAle pycha :) Ja smażyłam pączki, których nawet nie mogłam skosztować ze względu na dietę :( Ale podobno wyszły rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńRenia, przepissssssssss!
OdpowiedzUsuńMniam Mniam ja też miałam faworki. Są przepyszne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam faworki:)
OdpowiedzUsuńJuż któryś raz wracam tu gapić się na te faworki. Heh... Idę zjeść bułkę. :]
OdpowiedzUsuń