Najwyższy czas przełamać ciszę na blogu. Szczerze Wam powiem, że tęskniłam za Wami! Rzeczywistość po urlopowa przytłoczyła mnie i zupełnie zagubiłam się w labiryncie codzienności. Powoli się ogarniam i z radością wracam do Was z nowymi wpisami.
Zapraszam Was na migawki z mojego wyjazdu. Urlop był wspaniały! Wywłóczyliśmy się po górach, cieszyliśmy się cudami natury - pięknymi widokami, śpiewem ptaków, szumem potoków i wodospadów, odwiedziliśmy węgierskich bratanków, naładowaliśmy akumulatory i zrobiliśmy sobie reset w głowach. Odpoczęliśmy od cudów techniki. Spędziliśmy razem wspaniały czas a to jest bezcenne. Było cudownie! Już tęsknię za górami.
Zapraszam Was na urlopowe migawki.
Maskotka Rainerovej chaty - lisiczka ♥ Zwierzątko jest półdzikie, przychodzi do turystów prosić o jedzonko. My kolejny rok przywozimy jej jajka od szczęśliwych kur. Jajek nie gotujemy, przynosimy jej takie surowe. Jajka robią absolutną furorę. W tym roku lisiczka nie pogardziła orzeszkami ziemnymi bez soli i daktylami.
Jak każdego roku odwiedzamy tokajski region, tym razem do Tokaju wybraliśmy się inną drogą - piękną widokowo, ale sama droga była wąska i miejscami były braki w asfalcie, ale nam to zupełnie nie przeszkadzało. Naszym celem było Hercegkút, gdzie znajdują się piwniczki winne. Skupisko piwniczek wygląda bajkowo. Mogłabym w takich piwniczkach zamieszkać. W drodze powrotnej zboczyliśmy z trasy, aby zobaczyć zamek, który nas od lat zachwycał.
To był piękny czas ♥
Pozdrawiam Was serdecznie :))
Cudowne widoki! Dobrze, że wypoczęłaś :**
OdpowiedzUsuńJa za górami zaczynam tęsknić już w momencie wyjazdu ;) Góry są magiczne i uzależniają!
Stara znajoma lisiczka :D
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, no i te piwniczki! Szkoda, że nie możesz tam jeździć co miesiąc....
Piękne widoki, aż miło pocieszyć oko. Marzy mi się taki wyjazd.
OdpowiedzUsuńJejku jak ja kocham góry...
OdpowiedzUsuńZdjęcia przecudowne, a Ty wyglądasz przepięknie. Widać, że wypoczęłaś i jesteś w swoim żywiole.
Co to za lisiczka ja nigdy o niej nie słyszałam, gdzie dokładnie mieszka? Uwielbiam liski, są takie kochane z chęcia bym zobaczyła z bliska takiego pupilka i jej kite :D:D No zakochałam się:):)
Kochana jak się u Ciebie sprawdził żel do mycia twarzy Kivvi??
OdpowiedzUsuńNiesamowity spokój tchnie z tych zdjęć. Wypoczynek w majestacie przyrody ... to jest to.
OdpowiedzUsuńcudowny pobyt dla nabrania sił na resztę roku
OdpowiedzUsuńAż zatęskniłam za górami. Pieknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuń