środa, 17 lutego 2016

Moc mruczącego szczęścia

Ile miłości, wsparcia i radości od kociego przyjaciela otrzymuję, to wie tylko ten kto posiada futerko w domu. 

Przedstawiam Wam naszą ślicznotę kicię Zuzannę.

Wpis dedykuję  Anuli, która prosiła o więcej zdjęć Zuzi.


















Zuzinka przesyła Wam moc mruczanek.

Pozdrawiam Was serdecznie :))

22 komentarze:

  1. Moja Zuzinka!!!!!!
    Czy te oczy mogą kłamać? :)))
    Jest cudowna :))) po prostu doskonała!
    Bardzo Ci dziękuję Reniulka za zdjęcia :))))) jak tylko wróce do domu pokaże je Arice :))))
    Wycałuj ślicznotę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula :**** Dziękuję w imieniu kotecka :)) Melduję, że Zuzia wycałowana :D Ach, te kocie oczy, wystarczy w nie spojrzeć i już jesteś zakochana :D

      Całuski dla Ariczki :*

      Usuń
  2. Cudna!
    Widać, że to bardzo szczęśliwe Stworzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosodrzewino, dziękuję. Mam taką nadzieję, że kota jest z nami szczęśliwa. Bardzo się staramy, aby było jej z nami dobrze :)

      Usuń
  3. Wspaniała, piękna, kochana! Szalenie tęsknię do czasów gdy miałam takie mruczace szczęście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żan, dziękuję :* Kot w domu to ogrom szczęścia! ♥ Życzę Ci, aby mruczące szczęście do ciebie przywędrowało :D

      Usuń
  4. Ja nie lubię kotów, ale ten wygląda naprawdę słodko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraina Urody, słodkości nie można jej odmówić :D

      Usuń
  5. Wygląda na niezłą łobuziare ;)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Erhealthandbeauty, to prawda, mimo swego wieku kota potrafi nieźle dokazywać :))

      Usuń
  6. Prześliczna kiciunia. Aż by się chcialo pogłaskać i przytulić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ochhh jak tu nie kochać takiego cuda ? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaaaa, już ją kocham:) ucałowałabym też słodki futrzany brzuszek:* :*
    Kocham wszystkie kotki na świecie:) :):):*:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emza :D Ja też mam schizę na kocie brzuszki ;) I również jestem kociarą :)) Kocham te niesamowite stworzenia :))

      Usuń
  9. Bossska Królowa. Pozdrowienia dla jej personelu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola lina, dobre określenie :D Personel dziękuje i wzajemnie :)) Miło mi, że odwiedziłaś mojego bloga, mam nadzieję, że pozostaniesz na dłużej :)

      Usuń
  10. Piękna Zuzanna. Moja pierwsza kotka była podobnie umaszczona. Była z nami 14 lat. Potem obiecałam sobie, że już więcej żadnego kota. Nie minęło pół roku i pojawił się ... Papilon. A potem Fobi. W następnym roku Bianka. I tak mam trzy koty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bianko, dziękuję w imieniu koty. Znam ten ból, nasza pierwsza kota była z nami tylko 1,5 roku, bardzo przeżyłam jej stratę i też obiecałam sobie, że nie wezmę już żadnego kota. Ale kolega męża jak się dowiedział o naszej stracie to powiedział, że jego mama ma do oddania pół roczną kotkę, więc pojechałam z mężem tylko zobaczyć kicię bez zamiaru zabrania do domu. Kotka na moich rękach zaczęła pięknie miałkać i patrzeć swoimi zielonymi oczyskami na męża, no i cóż kota wybrała i tak z nami została. Ty to masz potrójne szczęście! Koty to wspaniałe istoty :)) Wygłaskaj je ode mnie :))

      Usuń
  11. :-) Cudna jest! Zwłaszcza na trzecim zdjęciu i na tym ostatnim.
    Kotki zawsze są fotogeniczne. :-)

    Pozdrowienia dla Zuzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uno :* Zuzia przesyła mruczanki :)) To prawda, tylko zrobienie im zdjęcia to nie lada sztuka ;)

      Usuń

Witaj miły gościu w moim wirtualnym świecie :))

Cieszy mnie każdy pozostawiony komentarz, za który serdecznie dziękuję :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.