Z miłości do żony powstaje pyszna sałatka :)) Słodkość ananasa i rodzynek z delikatnością kurczaka i ostrością majonezu to jest to co tygryski lubią najbardziej.
Do przygotowania sałatki potrzebujemy 2 ugotowane saszetki mieszanki ryżu dzikiego i parboiled
200 g namoczonych w gorącej wodzie i odsączonych rodzynek
http://kokurewicz.wordpress.com |
puszka ananasa pokrojonego w kostkę
2 średnie ugotowane w rosole lub na kostkach rosołowych piersi z kurczaka pokrojone w kostkę
http://www.ilewazy.pl/gotowana-piers-z-kurczaka |
słoiczek (250ml) majonezu kieleckiego
Wszystkie składniki wymieszać i pyszna sałatka gotowa. Smacznego :)
Sałatka jest wyśmienita, mogłabym ją jeść na okrągło ;)
PS. dowiedziałam się, że mój Tż do gorącego ryżu dolewa jeszcze trochę zalewy z ananasów. Ryż wchłania płyn przez co sałatka nie jest sucha.
Brzmi pysznie-dzieki za ten przepis-chyba zrobie ja na dniach:)
OdpowiedzUsuńCzarnyElfiku proszę bardzo :)) :*
OdpowiedzUsuńO, super że wrzuciłaś tu ten przepis :) od dawna mam ochotę wypróbować! Albo lepiej - nauczę TŻ, żeby robił mi takie miłosne sałatki ;))))
OdpowiedzUsuńViollu :) koniecznie naucz Tż bo zrobiona przez kogoś smakuje 2 razy lepiej ;)
OdpowiedzUsuńsuper z tymi fotkami wyszło ! :)
OdpowiedzUsuńAurora witaj na moim blogu :) dziękuję :*
OdpowiedzUsuńPyszności. Zrobiłam i wyszła cudownie. Skradłam nawet patent z dolewanie zalewy z ananasów do ryżu. Tylko majonez zmieniłam, bo Kielecki ma bardzo ostry zapach.
OdpowiedzUsuńSałatka dołącza do moich ulubionych. Uwielbiam takie połaczenie smaków! Moja ulubiona to tarty seler z jabłkiem, majonezem, rodzynkami i mnóstwem włoskich orzechów.
Sabbath witaj na moim blogu :* cieszę się, że sałatka przypadła Ci do gustu :) Twój przepis brzmi smakowicie :) muszę koniecznie spróbować :))
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam coś takiego: tarty seler, gruszka, włoskie orzechy prażone i sos jogurtowy - dobre to było :)
Zrobilam i moj maz b polubil:)Zamiast majonezu dodalam jogurt a zamiast rodzynek suszone morele:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że zasmakowała Twojemu mężowi :))
OdpowiedzUsuńmówisz jogurt i morele :) muszę spróbować koniecznie :))