czwartek, 9 lutego 2017

Jan Barba Bioelixir M

Jak to mówią, "szukajcie a znajdziecie" i tym sposobem wpadłam na polską markę Jan Barba

Jesteśmy małą, niezależną manufakturą kosmetyków naprawdę naturalnych, tworzoną przez parę: Martę i Bartosza. Choć firma działa od niedawna jest efektem wieloletniej pasji. Tworzona od podstaw i studiów, osiągnęła poziom, kiedy uznaliśmy że jesteśmy gotowi zaprezentować Państwu efekty naszej pracy. Wszystkie nasze produkty obecne w ofercie były opracowywane przez 2,5 roku usilnych badań, wertowania dawnych źródeł, mówienia stanowczego „NIE” chemicznym zamiennikom, uproszczeniom. Ponieważ nie widzimy nic złego we wstrząśnięciu kremem przed użyciem, jeśli pozwoli to uniknąć syntetycznych emulsyfikatorów, przecież wykonując tak prosty ruch ręką, właśnie odkrywacie Państwo najstarszy sposób emulsyfikacji. 

Więcej informacji o marce znajdziecie na stronie marki Jan Barba. 

Potrzebowałam kremu na noc, więc mój wybór padł na Bioelixir M. 

BIOELIXIR M wykazuje silne działanie nawilżające i zapobiegające powstawaniu zmarszczek. Naturalne zioła użyte w kremie wzmacniają naskórek i przeciwdziałają powstawaniu podrażnień i stanów zapalnych na skórze. Oleje roślinne zawarte w BIOELIXIRZE odżywiają skórę, dostarczają niezbędnych witamin i chronią skórę przed działaniem czynników zewnętrznych. Olejki eteryczne poprawiają sprężystość i balansują pracę sebum.


Krem jest zapakowany w przepiękną ciemnofioletową szklaną ciężką buteleczkę z aplikatorem, ozdobiona złotymi napisami, to wszystko sprawia, że kosmetyk wygląda niezwykle luksusowo. Dodatkowo krem jest zabezpieczony złotą nitką i czerwoną lakową pieczęcią. Zauroczyłam się od pierwszego wejrzenia.

skład
Woda z ekstraktem z rumianu rzymskiego, ekstraktem z rumianku, ekstraktem z dziurawca, ekstraktem z chabra bławatka, ekstraktem z złocienia, ekstraktem z nagietka, ekstraktem z żywokostu, ekstraktem z lipy. Olej ze słonecznika*, olej z awokado*, lanolina**, gliceryna roślinna, olej z nasion ogórecznika*, masło shea, olej z nasion jojoby*, olej z oliwy extra virgin, pszczeli wosk, lecytyna słonecznikowa nonGMO, ekstrakt z fermentowanego korzenia rzodkwi, witamina C, prowitamina B5, olejek eteryczny geraniowy, ekstrakt z kokosa, ekstrakt z owoców czarnej porzeczki, witamina E, guma ksantanowa. *Oleje BIO tłoczone na zimno **Lanolina Hipoalergiczna


cena 69 zł za 30 ml

zapach delikatnie geranium

konsystencja gęsta, kremowa

Moja opinia
Skład jest doskonale skomponowany - oleje zimnotłoczone oraz unikalna mieszanka ziół gwarantuje najwyższą jakość oraz samo dobro dla skóry.

Krem jest gęsty, kremowy, który po nałożeniu na twarz jest bardziej oleisty. Po pierwszych użyciach stwierdziłam, że ten krem nie będzie dla mnie zbyt dobry, bo moja twarz nie lubi olei. Mimo to każdego wieczoru używałam go z ogromną przyjemnością. I stał się cud, kiedy krem sięg dna, okazało się, że moja skóra go pokochała

Skóra twarzy jest doskonale nawilżona i odżywiona, nabrała ładnego kolorytu. Moja skóra jest w lepszej kondycji. 

yłam kilka razy tego kremu na dzień i muszę przyznać, że też dobrze się sprawdza, przynajmniej w tym okresie. Myślę, że latem mógłby być zbyt ciężki.

Krem nie wchłania się zbyt szybko, trzeba chwilę odczekać, aby w pełni się wchłonął.

Krem Bioelixir jest wydajny, wystarczy niewielka ilość, aby pokryć całą twarz wraz z szyją. 

Jedynym problemem jest wydobycie resztek kremu z opakowania, ale taki problem to nie problem ;) Ja odwracam buteleczkę do góry dnem i jeszcze sporo kremu wyciągam na rurce aplikatora, więc jest nadzieja, że niezbyt dużo kremu się zmarnuje.

Marka Jan Barba dba o środowisko, opakowania kosmetyków marki są zwrotne. Więcej informacji znajdziecie na stronie marki, w zakładce "zwrot opakowań".

 
Krem marki Jan Barba zachwycił mnie tak bardzo, że zamówiłam kolejną buteleczkę magicznego eliksiru, tym razem BIOELIXIR R - regeneracja z roślinnym kolagenem.

W ofercie marki znajdziemy: kremy do twarzy - Bioelixir A przeciwzmarszczkowy, Bioelixir R regeneracja z roślinnym kolagenem, Bioelixir M nawilżający, krem B, tonik ziołowy, płachty do wykonania maseczek za pomocą tonika - bawełniana i z węglem bambusowym, świece i kosmetyczki upcykling ze szkockich kiltów.

Jan Barba to niszowe 100% naturalne, ręcznie wykonywane kosmetyki, które są sprzedawane w opakowaniach zwrotnych. Ogromnie cieszy mnie fakt, że mamy taką wspanią polską markę.

Znacie markę Jan Barba? Jeżeli nie, to polecam poznać, naprawdę warto.

Pozdrawiam Was serdecznie :))

7 komentarzy:

  1. Mam taką samą metodę na wydobywanie resztek :) zdejmuję z rurki :DDD
    Ta firma była na ekocudach w listopadzie, może w kwietniu też będą. Także wiesz, no ..... :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula, to chyba jedyny najlepszy sposób na wydobycie kremu z dna :)

      Kusisz kochana, kusisz :) Będę starała się z całych sił, aby dotrzeć do Warszawy w kwietniu :)

      Usuń
    2. Trzymam kciuki za to, by starania były owocne 😚

      Usuń
    3. Trzymam kciuki za to, by starania były owocne 😚

      Usuń
  2. Cudeńko, jednak długo nie będzie na moją kieszeń niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę na ich produkty, ciekawa jest ta płachta z węglem- widziałam podobną tylko z firmy Yes to, a wydaje mi się, że to bardzo dobry pomysł no i ten roślinny kolagen też mnie ciekawi.
    Bardzo lubię szklane opakowania, to samo dotyczy jedzenia nie ufam plastikom i sztucznym tworzywom ale właśnie to wydobywanie produktu do końca jest upierdliwe:P U mnie końcówka kremu z Lush botanicals została w buteleczce i dopiero przy myciu zobaczyłam, że jeszcze troszkę tego produktu tam było i niestety się zmarnowało- a zostawiłam buteleczkę w odwrotnej pozycji na całą no:(

    OdpowiedzUsuń

Witaj miły gościu w moim wirtualnym świecie :))

Cieszy mnie każdy pozostawiony komentarz, za który serdecznie dziękuję :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.