czwartek, 23 lipca 2015

Tokaj - urodzinowe wspomnienia

Ze względów zawodowych urodziny świętowałam tydzień później, w węgierskim urokliwym miasteczku Tokaj. Wyjazd był spontaniczny, który był prezentem i to bardzo trafionym, ponieważ kocham Węgry.

Węgry pokochałam od pierwszego przyjazdu a Tokaj był pierwszym węgierskim miasteczkiem, które odwiedziliśmy i mam do niego ogromny sentyment. 

Tokaj to urokliwe miasteczko u zbiegu rzek Bodrog i Cisy, położone u stóp Łysej Góry, której zbocza są porośnięte winoroślą. Centrum miasta tworzy plac Kossuth ter z fontanną Bachusa i kościołem. Spacer po wąskich uliczkach i zaułkach to sama przyjemność.

Wjazd na węgierską ziemię przyprawia mnie o szybsze bicie serca.  A jacy są ludzie? Węgrzy są uśmiechnięci, wyluzowani i bardzo przyjaźni. Wydawałoby się, że są na ciągłym chillout'cie. 

Uwielbiam ich język mimo, że nic nie rozumiem poza paroma podstawowymi słówkami.

Jestem uzależniona od węgierskich win a wina z regionu Tokaj są absolutnie najpyszniejsze a zwłaszcza Tokaji Aszú, który nosi zaszczytny tytuł "króla win, wina królów". 

Najczęściej w Tokaju bywamy w miesiącu czerwcu, przy okazji urlopu na Słowacji a wyjazd do Tokaju w lipcu to nowe doznania estetyczne - wszechobecne dywany kwitnących słoneczników, zapach ziół na łąkach, kwiatów i dojrzewających  owoców. Niesamowity smak arbuzów, którego nie znajdziecie w Polsce.

I ten zapach ziemi, którego nie potrafię Wam opisać a którym zachwycam się za każdym razem kiedy wjeżdżamy w region Tokaj. Jakby mieszanka nagrzanej słońcem roztartej gliny z winem - cudo! 

Węgry to moja wielka miłość! ♥ ♥ ♥

Pomyślicie sobie, że jestem wariatka, ale trzeba mieć coś w sobie z wariata, aby cieszyć się życiem. Tak sobie myślę ;) A Wy jak sądzicie?








i kilka fotek z czerwcowego pobytu w Tokaju





Tokaj ma w sobie magię, która przyciąga nas każdego roku na leniwe spacery, degustację i zakup wina oraz delektowanie się pysznym węgierskim jedzeniem.

 "Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát"

Pozdrawiam Was serdecznie :))

12 komentarzy:

  1. Żadna wariatka! To co piszesz jest wspaniałe :)
    A teraz, dzięki Tobie wiem, że muszę koniecznie zwiedzić Węgry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żan, dziękuję :*

      Polecam! Węgry to piękny i malowniczy kraj, warto go poznać :) Może i Ty się zakochasz w węgierskiej krainie ;)

      Usuń
  2. Twój bzik jest jak najbardziej uzasadniony!
    Wspaniałe widoki!
    A jakie piękne, nowe zdjęcie profilowe *:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula :*:*:* Węgry to taka szkatułka szczęścia :D

      Dziękuję :*:*:*

      Usuń
  3. ach te słoneczniki, uwielbiam takie klimaty, cudna wycieczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violka, byłabyś zachwycona węgierskimi klimatami :)

      Usuń
  4. Oj bardzo chętnie bym tam pojechała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż mi się zachciało winka :P Pewnie i przy okazji wycieczki kupiliście lokalne wina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia :D Zapasy zawsze robimy w czerwcu, choć teraz nie odmówiliśmy sobie zakupu, no bo jak tu z Tokaju wrócić choćby bez flaszki wina ;)

      Usuń
  6. Co dużo mówić - napijałabym się tokaju :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj miły gościu w moim wirtualnym świecie :))

Cieszy mnie każdy pozostawiony komentarz, za który serdecznie dziękuję :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.