Relacja będzie niestety bez zdjęć, ponieważ zapomniałam
zabrać aparatu z domu. To były pierwsze warsztaty, w których uczestniczyłam i
mam nadzieję, że nie ostatnie.
Warsztaty „Zapach Orientu” z Sabbath of Senses zorganizowane
przez Panią Justynę z perfumerii Yasmeen odbyły się w krakowskim Shisha Club.
Miejsce było bardzo klimatyczne i w arabskim stylu.
Pani Justyna gospodyni warsztatów przygotowała dla
uczestników warsztatów arabski poczęstunek chałwę, suszone daktyle i figi oraz
bakławę. Muszę przyznać, że daktyle były przepyszne.
Pani Justyna przyniosła całe mnóstwo pachnących skarbów do
wąchania i testowania. Na żywo buteleczki są jeszcze piękniejsze a zawartość
marzenie! Na pewno Arabian Oud Woody musi być moje.
Sabbath rozpoczęła
warsztaty teorią czyli przybliżyła nam historię
zapachu, opowiedziała o pozyskiwaniu
surowców i sposobach ekstrakcji aromatycznych esencji.
Kilka ciekawostek z warsztatów
- W języku łacińskim wyrażenie per fumum oznacza “poprzez dym”.
- Prawdziwymi mistrzami sztuki komponowania zapachów byli Arabowie.
- Pierwsze nowożytne perfumy zawdzięczamy Avicennie (Ibn Sina), perskiemu lekarzowi i uczonemu a była to woda różana.
- Dżabir Ibn Hajjan wynalazł urządzenie zwane alembikiem, które służyło do destylacji olejków eterycznych.
„Do alembiku wlewano wodę i wrzucano suche lub świeże
surowce roślinne (np. kwiaty róży) albo inne składniki. W temperaturze wrzenia
podczas długotrwałego gotowania wody odparowywały z tej mieszaniny składniki
lotne: para wodna i olejki lotne, wraz z wodą destylujące w temperaturze nie
wyższej niż 100 °C. W odbieralniku po schłodzeniu tworzyły one mieszaninę
mającą dwie frakcje: woda i pływająca po jej powierzchni frakcja olejków. W ten
sposób otrzymywano m.in. olejki lecznicze i perfumeryjne (zawartość
odbieralnika należało tylko rozdzielić w rozdzielaczu).”
źródło http://pl.wikipedia.org |
W przerwie warsztatów obejrzeliśmy pełen ekspresji taniec bollywood w wykonaniu Alicji z Katowickiego Klubu Fantastyki. Kolejną atrakcją było malowanie henną. Kilka dziewczyn zdecydowało się
wykonać sobie tatuaż henną i muszę przyznać, że cudnie to wyglądało.
Druga część warsztatów była samą przyjemnością czyli wąchanie. Pani
Justyna puściła blotery nasączone perfumami z oferty perfumerii Yasmeen oraz Sabbath z swojej prywatnej kolekcji. Byłam w zapachowym raju.
Delektowanie zapachowe Sabbath uświetniała opowieściami o wielkiej trójcy Orientu:
Delektowanie zapachowe Sabbath uświetniała opowieściami o wielkiej trójcy Orientu:
Ambra
„Przez długi czas nazywana Czarnym morskim złotem. Powstaje
w układzie trawiennym kaszalota (odmiana walenia), skąd jest wydalana. świeża
ambra ma zapach ryby, lecz suszona przez kilka miesięcy przypomina suchą woń
cygarową. Po dłuższym przechowywaniu i rozpuszczeniu w alkoholu daje boski
zapach. Nadaje perfumom ciepły, zmysłowy, aksamitny aromat. Zapach ambry jest
niezwykle trwały, łączy w sobie w sposób oryginalny pylistą suchość z ciepłą
rodzynkową słodyczą. Pełni także rolę utrwalacza, stabilizatora zapachu,
intensyfikuje moc innych składników.” Źródło Yasmeen przewodnik
Moje odczucie – ciepła, zmysłowa, otulająca
Róża
„Jeden z najpopularniejszych kwiatów w kompozycjach perfum.
Zapach charakteryzuje się trwałością i pięknym aromatem.”
„róża damasceńska - przywieziona do Europy w XVIII z Azji
Mniejszej. Uprawiana do produkcji olejku różanego (największe zagłębie w
Dolinie Róż w Bułgarii) oraz wody różanej.”
„róża stulistna - najdroższa z odmian róż, uprawiana we
Francji, posiadająca niezwykle aromatyczne pełne kwiaty. Jej stosowanie w perfumach
jest niezwykle rzadkie ze względu na cenę.” Źródło Yasmeen przewodnik
Moje odczucia – róża jest mi bardzo dobrze znana. Moje
pierwsze „perfumy” to ogołocone z płatków róże babci utarte w moździerzu.
Bardzo lubię różę w perfumach.
Oud
„Agar, oud, aoud, oudh - jeden z najdroższych surowców
perfumeryjnych na świecie to tak naprawdę drewno aloesowe poddane wieloletniej
mikozie, dzięki któremu to procesowi staje się ono ciemne, ciężkie i obłędnie
wprost aromatyczne.
Zapach ma intensywny (im dłuższy proces mikozy, tym bardziej
intensywny), zawiesisty, balsamiczny i nieco pikantny jednocześnie; przez
niektórych porównywany do zapachu żywicy kauczukowca, dla mnie nieco słodki,
nieco skórzany, intensywnie, gęsto żywiczny zmierzający w stronę ciepłej
politury. Nie do opisania i basta.” Źródło Blog Sabbathofsenses
Moje odczucia – zapach jest obłędny, pełen zmysłowości. Oud
poznałam właśnie dzięki Sabbath i to była miłość od pierwszego powąchania.
Poznaliśmy również opponax, ,
olibanum, benzoes, sandałowca i absolut labdanum,
który był dla mnie niespodzianką zapachową i zachwycił mój zmysł powonienia i nie tylko. Pierwsze skojarzenie miałam z węgierskim winem Tokaj Aszu. Takim "ciągutkiem" mogłabym się cała wysmarować ;)
„Żywica otrzymywna z gałązek i liści krzewów Cistus
ladaniferus i Cistus creticus. Ma zapach balsamiczno-ambrowy z nutą skórzaną.
Od czasów starożytnych stosowane w obrzędach religijnych do spalania
(wytwarzanie pachnącego dymu). Ze względu na właściwości antyseptyczne
wykorzystywane jest w medycynie i kosmetyce.” Źródło Yasmeen przewodnik
Absolut można zakupić w Sklepie mazidła
Moje skarby przywiezione z warsztatów. Próbki, które otrzymaliśmy od Pani Justyny wraz z bonem upominkowym. I olejki, które zamówiłam przed warsztatami.
Sabbath jest
niesamowitą kobietą pełną pasji, która ma ogromną wiedzę o perfumach. Ogromnie
cieszę się, że mogłam wziąć udział w warsztatach i poszerzyć wiedzę o
zapachach.
Pragnę bardzo serdecznie podziękować Pani Justynie za zorganizowanie
wspaniałych warsztatów oraz Sabbath za zabranie do zaczarowanego świata
zapachów. Sabbath było mi bardzo miło Cię poznać :*
Zapraszam Was do przeczytania świetnych relacji z warsztatów na Blog Piratha oraz Blog Sabbath oraz na fotorelację z warsztatów na
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Renia, szalenie ci zazdroszczę tych wszystkich doznań! Mam nadzieję, że jeszcze będzie kiedyś okazja i wybierzemy się na takie warsztaty razem :)))
OdpowiedzUsuńCammie było magicznie i pachnąco :D do tej pory przeżywam ten dzień ;)
UsuńO tak, tak koniecznie! Cammie było by cudnie razem spędzić czas na pachnącym nic nie robieniu :D Mam nadzieję, że taka okazja szybko się nadarzy :)
Takie warsztaty to świetna sprawa, będę wypatrywać kolejnych edycji i na pewno się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńFF jak tylko będziesz miała okazję koniecznie się wybierz :) Ty jesteś w komfortowej sytuacji, że w Warszawie masz perfumerię Quality, która organizuje warsztaty nie tylko pachnące, ale i pielęgnacyjne oraz makijażu. 23 października są organizowane warsztaty pielęgnacyjne - więcej informacji na stronie perfumerii :)
UsuńTeraz ja Tobie zazdroszczę warsztatów!
OdpowiedzUsuńŻałuję że nie mogłam tam być!
Dziękuję za relację, czuję się, jakbyś mnie tam zabrała! :-)
Uno :D Nic straconego ;) na pewno będą organizowane kolejne warsztaty, mam taką nadzieję :)
UsuńCieszę się, że choć troszkę mogłam oddać tego magicznego pachnącego wydarzenia :)
Będziesz może na najbliższych warsztatach w Quality? Ja niestety nie - wyjazd służbowy akurat wtedy ;-(((
UsuńA temat ciekawy (jak dla mnie) spożywcze zapachy, m.in. czekolada, przyprawy...
Rozmarzyć się można czytając to wszystko. Zazdroszczę Reniu udziału w takich wonnych warsztatach.
OdpowiedzUsuńŁucjo ja do tej pory żyję tym dniem ;) a blotery wrzucone w torebkę pachną mi do tej pory i przypominają mi, że to nie był sen :)
UsuńMnie blotery po warsztatach wrześniowych napachniły plecak fotograficzny - do tej pory aż bije od niego orientalnymi woniami! ;-) Co ciekawe - naperfumował się też aparat. jak on teraz uwodzicielsko pachnie. ;-)
UsuńReniu, mnie również było bardzo miło, choć czuję straszny niedosyt - ja gadałam i gadałam i ostatecznie Ty mnie trochę poznałaś, ale ja Ciebie zdecydowanie zbyt słabo.
OdpowiedzUsuńAle i tak bardzo się cieszę, że byłaś - kiedy w końcu zaskoczyłam, kim jesteś, zrobiło mi się dosłownie ciepło na sercu. Albo w okolicy. ;)
Dziękuję Ci bardzo za wspólne chwile i piękną relację.
Sabbath :* Ogromnie cieszę się, że Cię poznałam. Była to dla mnie ogromna radość! Jakoś nie było okazji aby się normalnie przedstawić no i ta moja nieśmiałość... Mam nadzieję na kolejne spotkanie :)
UsuńJesteś jak wróżka niosąca dobrą energię :D Warsztaty były cudne! Chcę jeszcze :D
Dziękuję, że jesteś i dzielisz się swoją wiedzą z taką niesamowitą pasją :*
Nos by mi zwariował od tych wszystkich wonności. Świetna przygoda!
OdpowiedzUsuń