Pomęczę Was jeszcze jednym TAG-iem. Potem zabieram się za recenzje. Wkrótce opis m.in. serum przeciwzmarszczkowego Bio2You, podkładu Anne Marie Borlind, kolejnego mydełka z Lawendowej Farmy.
Do zabawy zostałam zaproszona przez dwie blogerki Naturalozakupoholiczkę [klik] i Zielony Koszyczek [klik] Dziewczyny dziękuję za zaproszenie :*
Zasady:
Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.
Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy, które znajdują się na Twojej liście kosmetycznych zakupów.
Wymień rzeczy, które zamierzasz kupić bądź te, które chciałabyś mieć.
Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych.
Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego kosmetyku.
Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.
Tak najbardziej marzy mi się wyjazd z moim Tż na wyspę Bali. Odpocząć od zgiełku, wyciszyć się, zapomnieć, zwiedzać bez gonitwy z czasem, skosztować rajskiego jedzenia, skorzystać z słynnych balijskich zabiegów spa nie koniecznie tych w eksluzywnych hotelach ;) Bali kusi mnie wszystkim co kocham :))
"Wszystkie balijskie SPA, bez względu na ilość gwiazdek, mają
olśniewający wystrój i niemal magiczną atmosferę. To prawdziwe
świątynie dobrego samopoczucia. Już w chwilę po przekroczeniu progu
czujemy się, jakbyśmy przenieśli się do jakiegoś innego wymiaru.
Wszystkie złe myśli i emocje zostają za drzwiami. Temu służy
starobalijski rytuał obmywania gościom stóp na powitanie. Pośród
tropikalnych ogrodów, w bambusowych chatach i na drewnianych tarasach
stoją łoża z baldachimami owiewane łagodną bryzą znad
oceanu „przyprawioną” szczyptą zapachu wanilii, egzotycznych kwiatów
i owoców.Aromatyczne kąpiele w kamiennych wannach i wprawne dłonie
masażystek w bajecznie kolorowych sarongach szybko sprawiają, że
zapomina się o całym świecie. Migające światło świec, dyskretna woń
kadzideł, szemrzące fontanny, cicho sącząca się muzyka i niezliczone
ilości figurek, posągów i płaskorzeźb – wszystko to wprawia w prawdziwy
błogostan. Zabiegi oparte na miejscowych rytuałach (jak masaż balijski)
oraz tradycjach jawajskich (głęboki piling zwany lulur) wzbogacone są
o elementy ajurwedy i jogi. Wykorzystuje się do nich wyłącznie
naturalne produkty, błoto i glinki wulkaniczne, algi (m.in.
w największym morskim SPA w hotelu Grande Mirage, aromatyczne olejki
(m.in. kokosowe, jaśminowe i sandałowe), zioła, przyprawy, egzotyczne
owoce, trawę cytrynową, puder ryżowy i zmielone pędy bambusa." Informacja pochodzi ze strony http://www.wyspazdrowia.pl
Kilka buteleczek perfum niszowych tylko które?! wciąż pojawiają się nowe, które kradną moje serce i nos ;) a to wszystko przez Sabbath [klik] naczelną kusicielkę ;) na liście pojawiły się m.in. Montale Black Aoud, Nasomatto Black Afgano, KIilian Beyond love, Annick Goutal Ninfeo Mio, Le Labo Oud 27
Książki z mojej listy - co prawda to nie kosmetyk, ale wciąż wciągam nowe pozycje na listę, w końcu najwyższa pora zrealizować listę zakupową ;)
Zainspirowana Zielonym Koszyczkiem przynajmniej 2 produkty Gaia Creams, które mnie bardzo zaciekawiły :))
Kilka produktów Lily Lolo m.in. podkład, błyszczyk do ust, róż i bronzer. Miałam próbki podkładu, który mi bardzo spasował. Jeszcze nie zdecydowałam się, który odcień wybrać i dlatego zwlekam z zamówieniem.
zdjęcie pochodzi ze strony http://www.lilylolo.us |
Ostatnio odczuwam braki w kolekcji Essie, więc przydałoby się uzupełnić kolekcję o nowe kolory :D
Mam chętkę na nowe limitowane pomadki Dr.Hauschka „Inner Glow“, które przyciągają pięknymi kolorami :))
Najbardziej ucieszyła bym się z realizacji pierwszego punktu. Co prawda jest wiele miejsc, które chciałabym zobaczyć, ale ostatnio nakręciłam się na Bali :D
Do zabawy zapraszam :))
Cammie autorkę bloga No to pięknie [klik]
Angie autorkę bloga Angie testuje [klik]
Sabbath autorkę bloga Sabbath of Senes [klik]
Linusiaczek autorkę bloga Ars Cosmetica [klik]
Pozdrawiam wiosennie :))
Do zabawy zapraszam :))
Cammie autorkę bloga No to pięknie [klik]
Angie autorkę bloga Angie testuje [klik]
Sabbath autorkę bloga Sabbath of Senes [klik]
Linusiaczek autorkę bloga Ars Cosmetica [klik]
Pozdrawiam wiosennie :))
Błyszczyk Lili Lolo też na mojej liście :) i na Bali chętnie bym poleciała :)
OdpowiedzUsuńLemi no to mamy dwa wspólne "muszę mieć" :D jedno przyziemne a drugie odległe jak kosmos ;)
UsuńDziękuję za zaproszenie :) A jak już będziesz wybierać się na Bali, to nie zapomnij mnie zabrać! :DDD
OdpowiedzUsuńCammie proszę bardzo :* oczywiście będę o Tobie pamiętała :D
UsuńTeż chcę z Wami jechać! I nie musi być na Bali nawet. Mogę do Koziej Wólki. W końcu i tak najważniejsze jest towarzystwo. :)
UsuńReniu, dziękuję za otagowanie. Obiecuję się wywiązać, choć nie mogę obiecać, ze stanie się to natychmiast. :)
Sabb :D:* z doskonałym towarzystwem można na koniec świata jechać :D
Usuńjeżeli chodzi o Tag-a to wiesz, że nie musisz się śpieszyć ;)
Bali oj przydałby się taki wyjazd :D
OdpowiedzUsuńNaturaipiekno :D:D
Usuńtak, krem Gaja o zapachu kadzidła stał się i moim mrocznym obiektem pożądania...
OdpowiedzUsuńPolu :D kadzidlany krem... ach to musi być cud :D
Usuńuwielbiam mieć swoje, nowe ksiązki :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko :D ja też :)) cieszę się jak dziecko z nowej zabawki ;)
UsuńProdukty Lily Lolo też mam na swojej liście zakupów. Szczególnie błyszczyk i róż. Straciłam 2 promocje, bo cały czas w sklepie brakowało błyszczyków. Teraz są, więc powoli kompletuję zamówienie :)
OdpowiedzUsuńKlolcia :D widzę, że Lily Lolo ma wzięcie :)) ale nie dziwię się bo to fajne kosmetyki są :D
UsuńO jakie fajne towarzystwo wybiera się na Bali! To ja tez!
OdpowiedzUsuńPastereczko :D zapraszam :)) ale będzie impreza :D
Usuń