okazuje się, że nawet ziemniaki mogą być urocze :) A ja nawet dzisiaj narzekałam, że nie cierpię obierać ziemniaków... Gdybym takiego znalazła pewnie inaczej bym spojrzała na tą czynność :)
Reniu, moja mama jakiś czas temu znalazła podobny egzemplarz - przez kilkanaście dni stał na parapecie w kuchni i cieszył oczy ;)) Pewnie znalazłabym ja, gdyby nie to, że nienawidzę obierania ziemniaków :P kiedy ja zabieram się za tę czynność, to z 3 kg ziemniaków zostają w porywach 2, tak je ciosam, byle szybciej ;))
faktycznie cos milego i cieplego w ciagu dnia na serce:)
OdpowiedzUsuńserduszko!
OdpowiedzUsuńZiemnior <3
OdpowiedzUsuńaż szkoda go zjeść :)
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńAgata :D
OdpowiedzUsuńLidzia :)
Seraphase może i ziemnior, ale jaki piękny ;)
Lemi ziemniak na razie został ocalony ;)
Kotwilko :)
okazuje się, że nawet ziemniaki mogą być urocze :) A ja nawet dzisiaj narzekałam, że nie cierpię obierać ziemniaków... Gdybym takiego znalazła pewnie inaczej bym spojrzała na tą czynność :)
OdpowiedzUsuńCathy :* czasami nawet codzienność bywa zaskakująca :)
OdpowiedzUsuńświetny ! ale pewnie się źle obierał :p
OdpowiedzUsuńOja:)
OdpowiedzUsuńLya ziemniak na razie ocalał :))
OdpowiedzUsuńEwu :D tak samo zareagowałam jak go znalazłam :))
Reniu, moja mama jakiś czas temu znalazła podobny egzemplarz - przez kilkanaście dni stał na parapecie w kuchni i cieszył oczy ;)) Pewnie znalazłabym ja, gdyby nie to, że nienawidzę obierania ziemniaków :P kiedy ja zabieram się za tę czynność, to z 3 kg ziemniaków zostają w porywach 2, tak je ciosam, byle szybciej ;))
OdpowiedzUsuńNo proszę. Ja takiego jeszcze nigdy nie spotkałam
OdpowiedzUsuńAle niespodzianka- Natura lubi płatać figle ;) "Kochliwy" ziemniaczek...-kto by pomyślał? ;)
OdpowiedzUsuńJaki fajny :)
OdpowiedzUsuńWow:)
OdpowiedzUsuńViolla ja też nie przepadam za obieraniem ziemniaków :) ale jak mus to mus ;) często to Tż obiera ziemniaki a ja robię to co lubię :))
OdpowiedzUsuńKinga :)
Prozerpine :)) świetne określenie :)
FF :))
Miętówka ziemniaczek robi wrażenie ;)
Mam nadzieje, że go nie zjadłaś ! :D
OdpowiedzUsuńMartuś ziemniak nie został zjedzony :)
OdpowiedzUsuńJaka szczęściara!! ;)
OdpowiedzUsuńA przy okazji, zapraszam na moje rozdanie
http://pantereczka.blogspot.com/2011/07/rozdanie.html
Życie jest piękne. Tylko trzeba umieć to zauwazyć, prawda? :)))
OdpowiedzUsuńPanterka :D
OdpowiedzUsuńSabbbath święta prawda :)
O jaaa :) śliczny :)
OdpowiedzUsuńMała rzecz a cieszy ;)
Rodzynko :D niby zwykły ziemniak a tyle radości ;)
OdpowiedzUsuńsuper serce!
OdpowiedzUsuńTeż chcę takiego ziemniaka:) Gdzie Ty je kupiłaś, że wpadła Ci tak perełka ?
OdpowiedzUsuń---
zmakeupizowani.blogspot.com