Tonik to dla mnie podstawowy kosmetyk bez, którego nie
mogę się obyć. Kiedy zaczęłam przygodę z kosmetykami naturalnymi tonik
zamieniłam na hydrolat jednak czegoś mi w nich brakowało. Potem wróciłam do
toników, które składowo były dobre, ale wciąż to nie było to. Aż trafiłam na
sklep NOALab gdzie zakupiłam mgiełkę kwiatowo-owocową i to był strzał w
dziesiątkę. W skład mgiełki wchodziła żywa woda z kiwi, ekstrakt z płatków róży
i jaśminu, kwasu hialuronowego i jeszcze jednego składnika, którego nie
potrafię niestety rozszyfrować.
Mgiełka była fantastyczna i kiedy się skończyła z
radością weszłam na stronę sklepu gdzie spotkała mnie nie miła niespodzianka a
mianowicie ogłoszenie, że sklep zawiesił działalność. Potrzeba matką
poszukiwań, więc wpisałam w wyszukiwarkę google "ekstrakt
z płatków róży i jaśminu" i tak wpadłam na stronę sklepu Biochemia Urody [klik].
Sklep znałam z początków mojej przygody z naturalnymi kosmetykami, jednak do
zakupów zniechęciło mnie zbyt długie oczekiwanie na zamówienie. Od tamtego
czasu dużo się zmieniło. Moje zamówienie dotarło w ekspresowym tempie. W
ofercie sklepu znalazłam zestawy na tonik pielęgnacyjny na bazie hydrolatu [klik]
- zestaw dla cery tłustej
- zestaw dla cery naczynkowej
- zestaw dla cery suchej
- zestaw dla cery z przebarwieniami
Każdy zestaw zawiera komplet 3 surowców kosmetycznych,
dobranych pod względem działania i typu skóry.
Ja wybrałam zestaw, który posiadał składnik
moich poszukiwań, czyli ekstrakt z białych kwiatów tj. zestaw dla cery
naczynkowej i wrażliwej.
Zestaw dla cery naczynkowej i wrażliwej zawiera:
- Ekstrakt z białych kwiatów; Postać: brązowy, gęsty płyn,
- Kompleks na naczynka; Postać: ciemny, brązowy płyn, o ziołowym zapachu,
- Kwas glicyryzynowy (ekstrakt z lukrecji); Postać: biały, słodki proszek,
- Zestaw oparty na ziołowych ekstraktach z białej róży, stokrotki, jaśminu, ze skórki cytryny, nawłoci pospolitej i ruszczyka kolczystego, z dodatkiem skoncentrowanego ekstraktu z lukrecji, które działają łagodząco, gojąco, wzmacniają drobne naczynka krwionośne i redukują zaczerwienienie
Do zestawu wybrałam hydrolat z kwiatu kocanki [klik]
Zastanawiałam się czy ten zestaw będzie równie dobry
jak ten z NoaLab. Po zużyciu prawie całej butelki toniku mogę powiedzieć, że
tak. Jest doskonały!
Wykonanie toniku jest bardzo proste, czyli
surowce dodajemy do butelki z hydrolatem, wstrząsamy butelką i gotowe :D Swój
tonik przelałam do butelki ze sprayem, która pozostała mi po mgiełce.
Taki samorobiony tonik ma same zalety. Wybór
hydrolatu należy do nas, który wzbogacimy zestawem pielęgnacyjnym odpowiednim
do naszej cery i potrzeb.
Tonik, który wykonałam pielęgnuje, nawilża i łagodzi
podrażnienia. Lekko napina, zmniejsza widoczność porów a skóra nabiera blasku.
W upalne dni trzymałam go w lodówce dzięki czemu miałam orzeźwiającą mgiełkę,
która odświeżała zmęczoną upałem skórę.
Używam go spryskując twarz, chwilę odczekuję i wklepuję tonik w skórę następnie nakładam krem. Ten sposób zdecydowanie lepiej mi służy niż przecieranie wacikiem.
Używam go spryskując twarz, chwilę odczekuję i wklepuję tonik w skórę następnie nakładam krem. Ten sposób zdecydowanie lepiej mi służy niż przecieranie wacikiem.
Kiedy tonik zaczął sięgać dna zamówiłam ten sam zestaw
pielęgnacyjny z tym, że wybrałam inny hydrolat tj. z liści krzewu czarnej
porzeczki. Ciekawa jestem jak się sprawdzi ta mieszanka.
W pierwszym zamówieniu do mojego koszyka wrzuciłam też
zestaw - płyn micelarny do demakijażu [klik] o którym napiszę w następnych wpisach.
Odkryłam na nowo sklep Biochemia
Urody i przyznaję, że jestem bardzo zadowolona z zakupów w tym sklepie.
Mam ochotę na kilka zestawów m.in. zestaw - kwiatowy żel hialuronowy [klik]
A Wy znacie sklep Biochemia Urody?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :))